Trudno mi się przyznać do tego - sporo przytyłam. 😪 Gdy zobaczyłam na wadze 96 kg, to nogi się pode mną załamały. Od razu wzięłam się do roboty i to tak porządnie.
Mija drugi tydzień gdzie dosłownie - nie jem słodyczy!! To mój największy sukces.
Mija 3 dzień w którym piję po 1,5-2 litry wody - bez ściemniania.
Od tygodnia liczę kalorię w aplikacji - nie przekraczam 1900, ćwiczę ten nawyk.
Ćwiczę 2-3 razy w tygodniu po 25 minut cardio - mam ważenie, że to nic nie daje.
Zaczęło się od tego, że przestałam miesiączkować. Miałam nadzieję, że to ciąża, przestaliśmy się zabezpieczać z myślą "może się uda bez pomocy lekarza". Oboje z moim regularnie ćwiczyliśmy, chudliśmy i czuliśmy się lepiej. Więc gdy miesiączka się nie pojawiła, robiłam testy ciążowe.
Niestety to nie była ciąża, a waga stała 89-90 kg. Poszłam do ginekologa.
Badania wyszły dobrze i dostałam tabletki/hormony pomagające uregulować miesiączkę.
Brałam regularnie, ale nic to nie pomogło. Za to, nie zmieniając trybu życia przytyłam w te 2 miesiące 5 kilogramów. Ginekolog - zwiększył mi dawkę leków i kazał się powstrzymać od jedzenia, bo po tych tabletkach można mieć wzmożony apetyt. Skutków ubocznych pojawiało się więcej i więcej, a poprawy dosłownie zero.. Zaczął się 3 miesiąc i stwierdziłam, że to nie ma sensu.
W ogóle nie czuje się dobrze, nie czuję, żeby te leki mi pomagały, wyniki badań z dobrych wskoczyły na średnie. To ja już chyba to przerabiałam.
Zrezygnowałam i ogarnęłam się. Schudłam już 2 kilogramy w te dwa tygodnie, ale jeszcze nie przyzwyczaiłam się do nowego trybu życia. Te leki sprawiały, że nie mogłam się ani wyspać, ani obudzić, mega szybko robiłam się głodna i senna na zmianę. Mam wrażenie, że zamiast pomóc zaszkodziły.
Najlepsze jest to, że do tej pory wydawało mi się, że dobrze sobie radzę. Dobra jem słodycze, ale mało. Jem w miarę zdrowo i ruszam się, więc powinno być okej. Nawet nie poczułam, że przytyłam te 5 kilogramów. To było jak zimny prysznic.
Z tego wszystkiego przynajmniej jedna dobra rzecz wynikła. Wiem, że już nie wrócę do tego gorszego trybu życia. Nie mam żadnych pokus, i świadomie rezygnuje gdy mogę zjeść coś słodkiego lub nie zdrowego. Wolę nie jeść wcale nić zostać poczęstowaną ciastkami i hamburgerem. W domu kupuję koszyk warzyw i kroję wszystko hurtowo na kanapki i do posiłków.
Paprykę, ogórki, marchew, awokado itp. Potem nie mam wymówki, że za mało czasu na gotowanie, tylko przy skrajnym braku czasu i głodzie, jem te warzywa. Lub robię na szybko taką kanapkę z grillowanym kurczakiem i warzywami.
Póki co nie jestem z siebie zadowolona. Pewnie gdy schudnę trochę więcej, to zacznę. Nie do opisania jest jak bardzo taka waga popsuła moje samopoczucie. Jeszcze na telefonie wyskakują mi zdjęcia z przed roku, gdzie ważyłam o wiele mniej i różnica w wyglądzie jest znacząca.
Ogromnie trudno jest mieć motywację i żyć, pracować, starać się gdy po tak wielu przejściach, wracasz do punktu do którego myślałaś, że już nigdy nie wrócisz.
Daję radę, ale jest to trudne i trzymajcie za mnie kciuki! 👍
Roozaliaaa
6 lutego 2025, 16:35Powodzenia 👍
CuraDomaticus
5 lutego 2025, 16:55Staram się dołączyć do Twojej siły odmawiania poczęstunku!! I nie jedzenia słodyczy!! Super 👍 Będę do Ciebie chciała dorównać tymi zachowaniami.
Pleszkaa
6 lutego 2025, 12:19Trzymam za Ciebie kciuki! Zawsze gdy przychodzi mi do poczęstowania się czymś słodkim to staram się sobie przypomnieć, że to przyjemność na kilka chwil i dłużej u mnie trwają wyrzuty sumienia niż ta przyjemność. A jak już odmówię, to czuję dumę że dałam radę :)
ognik1958
5 lutego 2025, 16:35hmm dobre masz wrażenia bo nie wystarczy zliczać calorie ale wazny jest summa summarum. deficyt po jadle-CPM- ĆWICZENIA by było dziennie na minusie te 1tyś kcal. co powinno dawać kilogram redukcji w tygodniu no i ważne są czynniki wspomagające chudnięcia i.... daje rade.... czego i Ci życzę
Pleszkaa
6 lutego 2025, 12:21Dzięki bardzo! Ja po operacji bariatrycznej jadłam przez 2 miesiące góra 1200 kcal dziennie, a nie raz nie chudłam nic przez dwa tygodnie. Waga potrafiła stać i stać, by potem spaść od razu z 3-4 kg w kilka dni. Więc nie zawsze jest widoczny efekt od razu, ale równowaga przychodzi prędzej czy pózniej :)
niunius100
5 lutego 2025, 16:17Brawo za pomysłowość z krojeniem większej ilości warzyw,nie dość że są już umyte to już pokrojone.Trzymam kciuki za Ciebie,wierzę że osiągniesz cel i go utrzymasz
ojsetka
5 lutego 2025, 16:09Dziękuję, że jesteś w stanie przyznać się do tego. Też mam obawy, że za chwilę zacznie się walka o utrzymanie efektów. Trzymaj się ❤️
barbra1976
5 lutego 2025, 16:03Nie stresuj się, ja to potrafię w dwa tygodnie:(
Pleszkaa
5 lutego 2025, 16:05Wiem, wiem, ale dla mnie to jak alarm! I tak mało jem (pojemnościowo) po operacji nadal trzymam się małych porcji i zawsze wtedy myślę, że co by było gdybym jadła normalnie - jak kiedyś. To chyba z 200 kg bym ważyła :D Pozdrawiam i też się trzymaj!
Pleszkaa
5 lutego 2025, 16:05Wiem, wiem, ale dla mnie to jak alarm! I tak mało jem (pojemnościowo) po operacji nadal trzymam się małych porcji i zawsze wtedy myślę, że co by było gdybym jadła normalnie - jak kiedyś. To chyba z 200 kg bym ważyła :D Pozdrawiam i też się trzymaj!
barbra1976
5 lutego 2025, 16:15Rozumiem. No nic, dobrze że alarm przy 5 a nie 10.
barbra1976
5 lutego 2025, 16:23Trudne, ale już jesteś na dobrych torach. Lek widocznie zupełnie nie dobrany do ciebie.
barbra1976
5 lutego 2025, 16:37Ale masz fajne te włosy, nie dziwi, że chcesz długi warkocz. I bądź z siebie zadowolona. Jesteś jedyną osobą, która będzie z tobą do końca życia;) Fajną w dodatku.
barbra1976
5 lutego 2025, 17:17Cardio 2-3 razy w tygodniu poprawia kondycję. Na chudnięcie raczej nie wpływa. Ale lepiej tyle dla ciała i ducha, niż nic, więc rób. I tak najważniejsza jest dieta.
natalie.ewelina
5 lutego 2025, 15:49Jak ja cie rozumiem....ciezko jest ogarnac wszystkie sfery zycia praca,dieta,itd....trzymam kciuki A hormony pottafia rozregulowac caly organizm ktory potrzebuje czasu by to wyrownac...Jak dostalam kiedys Cortison to okres mialam przez 6 tygodni... Dobrego popoludnia 🌼
Pleszkaa
5 lutego 2025, 16:06Dzięki za pocieszenie kochana. Od momentu schudnięcia to miesiączkę miałam jak w zegarku. Teraz nie mam od 3 miesięcy. Spróbuję własnymi siłami się ogarnąć i zacznę się martwić dopiero jak nie wróci gdy z przodu pojawi się znowu liczba: 8 :)