że ostatni tydzień czerwca odpuściłam sobie, przestałam jeść regularnie, odpuściłam ćwiczenia, no i kara boska, nie ujrzałam na wadze dziś 68,9kg, cały czas walczę z wahaniami wagi w granicy 69-70kg, Wiem też, że nie spełnię kolejnego celu, bo zrzucenie ok. 5kg w miesiąc wydaje mi się kiepskim pomysłem, zbyt boje się efektu jo-jo, a nie mam tyle czasu, żeby ćwiczyć i wyciskać siódme poty. Fajnie byłoby zobaczyć chociaż to 67,0kg! Ale jak to się mówi od poniedziałku wracam na dobry tory i... zegnam się z wagą. Zaczynają się 3 tygodnie porodówki, wiec pobudka dzień w dzień o 5.20 - powrót do domu kolo 17.30 (chyba, ze uda nam się skonsolidować zajęcia :P i upchnąć je do 19, wtedy tydzień krócej!), ale mam zamiar codziennie zabierać ze soba wszystkie posiłki, tzn II śniadanko, obiad i potem podwieczorek, a po zajęciach juz raczej nie jeść, ewentualnie jakiś jogurt, jajko jeśli bede bardzo głodna. No i w związku z tym wczesnym wstawaniem - ważenie się nie ma sensu, bo często o tej porze jeszcze mi się nie chce zbytnio załatwiać, wiec i tak wyniki nie byłyby rzeczywiste, wiec moze będzie miesiac bez wagi :P
Z wieści remontowych, w tym tygodniu mamy zamiar zacząć malować (jest do pomalowania jedna ściana + grzejnik, parapet i drzwi) pokoik ma być różowo(farba) - niebiecki(tapeta w drobne paseczki błękitna można rzecz + błękitny grzejnik, parapet) + biały sufit i drzwi. Jak już będzie pomalowane zaczniemy się powoli przenosić, bo tapetowac mozemy juz z Małą. Ambitnie chce od razu po porodówce jeździć i tam sprzątać po studentkach to co już mogę, ale zobaczymy czy starczy mi na to sił Jeździć na zajęcia, z zajęć sprzątać i wracać do mieszkania teściów, gotować obiad i jeszcze chociaż pojeździć na rowerku. Normalnie po prostu trzymać za mnie kciuki Lejdis!!
A po remoncie i moich zajęciach planujemy z K. morze! Więc jak znacie jakieś fajne miejscówki (pokój, domek w dobrym stanie) na wyjazd z rocznym dzieckiem dajcie znać :)
Dzisiejsze menu:
I śniadanie: kawałek pizzy :P
II śniadanie: ciacho kupione przez K. (jesus jak mnie rozpieszczał w ten weekend, normalnie wrócil mój stary K. ! <3 )
III obiad: kurczak + kalafior i brokuł + 1/3 woreczka ryżu + papryka i cebulka poduszone na wodzie + 2 łyżki sosu majonezowo-jogurtowego
IV posiłek: piwko (bede walczyc zeby sie na nie jednak nie skusić ;p)
Nutka na dziś:
JustynkaF
3 lipca 2013, 20:50Polecam małe nadmorskie miejscowości Międzyzdroje (moja miasto rodzinny), Międzywodzie czy Dziwnów. Z rocznym dzieckiem będzie tam przyjemnie posiedzieć :)
PaniCapulet
2 lipca 2013, 10:21O rany, bardzo intensywny czas Cię czeka - podziwiam Cię bardzo! Ale jeśli będziesz się trzymać tego, co sobie założyłaś - na pewno uda Ci się osiągnąć to, co chcesz :)
monka252
2 lipca 2013, 09:29No musimy walczyć! Ja też już bardzo dłuuuugo czekam na to moje 65, ale coś lipa, nie chce schodzić mi w dół ta waga niestety:( No zobaczymy! Dalej walczę, a raczej utrzymuję wagę walcząc ! No co do remontu to ambitne plany! Trzymam kciuki co by sił starczyło! ^^ Choć muszę przyznać, że to dość spore wyzwanie :D Ale dasz radę! Trzymaj się tam:*
Justynak100885
1 lipca 2013, 19:42dasz rade!!!! nic straconego! wazne, ze chcesz dalej walczyc!!! Wierze w Ciebie ;)*
Filigree
1 lipca 2013, 15:41Ja znam fajne miejsce. Na priv wyślę Ci info :)
MusingButterfly
1 lipca 2013, 00:09Dasz rade kochana ;0 Bardzo fajnie , że z K ci sie juz tak uklada !!:) Super ;)
therock
30 czerwca 2013, 22:58strasznie napięty czas się u ciebie zbliża - siły życzę:)
madzia0308
30 czerwca 2013, 21:05Jaki obiadek ;) mniam ;) miłego wieczorku ;)
laauraa
30 czerwca 2013, 19:40na nudę na pewno nie będziesz narzekać! :) a wyjazd nad morze- świetny pomysł, przyda Wam się taki odpoczynek!
cancri
30 czerwca 2013, 19:30Widze powazne plany na przyszlosc, to powodzenia! :-)
klauduniek
30 czerwca 2013, 19:14Oczywiście, że trzymam kciuki :***
pulpet1990
30 czerwca 2013, 18:53wracaj :) Będzie dobrze :) Trzymam kciuki a wage wywal jest zbędna ;P
WildBlackberry
30 czerwca 2013, 18:46AAAAAAAAA! To moja ukochana piosenka od ponad 2 tygodni!!!!! :D