Ta robota to zło, nie tylko ze względu na klientów, ale też jedzenie, godzina 24, zamknięta restauracja, a wszyscy stoją i jedzą (*łącznie ze mną;/) i taka sobie rozmowa:
Kolega: - Po co ja czas marnuje i stoję i jem?
Ja: - Bo żal wyrzucać, tyle jedzenia...
K: - No tak ale ja już tyle tego jem, że to dla mnie smaku już nawet nie ma...
Więc ogólnie do wczorajszego menu dołączył atikos z serem. Jestem na siebie zła i to nie dlatego, ze sobie pozwoliłam, tylko dlatego, ze źle się czuje mam problem z załatwieniem się, wzdęcie po tym jedzeniu i nie potrzebnie sobie serwuje takie nieprzyjemności, to między innymi chyba wpłynie na wzięcie szybciej urlopu wychowawczego, żeby już omijać to miejsce łukiem. Wczoraj z aktywności pójście do pracy i powrót z niej czyli 40minut szybkiego marszu.
Ale dziś już od rana było grzecznie i będzie! Z aktywności 40minut na rowerku, 24 km przejechane, 360 kcal spalonych ( czyli nawet nie udało mi sie spalić w całości obiadu i kolacji wczorajszej - zabrakło 20kcal) dopiero teraz zauważyłam jaka jestem po tej chorobie wycieńczona no masakra, po 10 minutach byłam mokra jak szczur ;/ A kaszel i katar cały czas mnie meczy super prawda? 4 tydzień choroby;/ przynajmniej od 3 dni nie mam tego cholernego plamienia w końcu. Nie ma to jak miesiąc plamienia i choroby love it! :/
Nie marudzę już! Menu na dziś:
I śniadanie: 3 x paździerz + fromage + ogórek zielony + kubek gorącej wody z imbirem
II śniadanie: małą tortilla pszenna + 3 plasterki kurczaka duszonego + zielony ogórek + 3 x plasterek camembert
III obiad: troszkę szarych klusek bez okrasy + kiszona kapusta
IV podwieczorek: herbatka z bioactive + pomarańcza z cynamonem
V kolacja: jeśli zgłodnieje faszerowana cukinia (kurczakiem i warzywami) + sos tzatzyki na bazie jogurtu naturalnego ;)
Buziaki dla Was kochane!
monka252
8 kwietnia 2013, 01:07A no trudno coś wyrzucić! Ja mam w kawiarni tak, że jak się mało dzieje to wszyscy co chwilę do lodów i coś jedzą, śmietana i te sprawy. Ja się jakos trzymam. Niby coś wpadnie, ale w porównaniu z innymi to mega dobrze! Nie ma co marnować czasu jaki poświęcamy na to żeby lepiej wyglądać :)) Pewnie, że czasami można, ale bez przesady!! Trzymaj się tam!:))
kachagrubacha.wroclaw
6 kwietnia 2013, 02:17jak pracowalam we wloskiej restauracji tez mnie kusilo, zamykalismy o 23 i kazdy dostawal amciu na wieczor, ale sie bralam na sposob i zabieralam zarelko ze soba do domu, a po drodze zawsze mijalam jakiegos bezdomnego albo cwierc trzezwego lumpa, ktorego obdarowywalam pizza :D
ambus
5 kwietnia 2013, 22:33Bardzo brzydkie pokusy, ale i z nimi sobie poradzisz twardzielko;) No i tradycyjnie zdrówka życzę. Niech Cię wreszcie to paskudztwo zostawi!!!
PaniCapulet
5 kwietnia 2013, 19:22Placuszki nie tylko ładnie wyglądają, ale są proste w przygotowaniu i smaczne, więc polecam :P Oj, współczuję problemów ze zdrowiem, bo wiem jak to jest - ja w zasadzie od listopada do marca cały czas byłam chora z przerwami max półtora tygodnia :/ Wracaj do zdrowia!
Shibutek
5 kwietnia 2013, 14:48Garść płatków Corn Flakes gniotę, dodaję jajko i odrobinę cukru, wszystko mieszam i daje na suchą teflonową patelnię i piekę z obu stron jak zwykłego placka :P
ZonaBatmana
4 kwietnia 2013, 21:53O kurcze, współczuje z powodu tych wszystkich dolegliwości...mam nadzieję, że w końcu dadzą Ci spokój, pójdą sobie precz..Heh i teraz naszła mnie ochota na tortille :P
ZonaBatmana
4 kwietnia 2013, 21:53O kurcze, współczuje z powodu tych wszystkich dolegliwości...mam nadzieję, że w końcu dadzą Ci spokój, pójdą sobie precz..Heh i teraz naszła mnie ochota na tortille :P
mery90
4 kwietnia 2013, 14:39Nie jest źle, ważne że się nie poddajesz i ćwiczysz :) Co to jest ten paździerz??
laauraa
4 kwietnia 2013, 14:32tak to już jest jak się pracuje przy jedzeniu, zawsze coś się podje :/
Kamila112
4 kwietnia 2013, 14:30Ach te pokusy. Wszystkiego dobrego zdrówka:)
Dunkely
4 kwietnia 2013, 14:29mam nadzieję, dziś powróciłam do starych zdrowych zwyczajów, po niemal tygodniu obżarstwa, jest okropnie trudno. :( kochana, jak całe życie jestem chora, na antybiotykach bez przerwy, gorączka od miesięcy, więc wiem, co czujesz, oby chociaż Tobie przeszło, bo ja to muszę przywyknąć. :)