Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
nie podoba mi się


to co się ze mną dzieje ;/ Poznańska waga uraczyła mnie wagą 73,6kg, a chodzieska dowaliła 74kg aaa! No masakra jakaś co ja z powietrza zasysam te kilogramy? Naprawdę nie żarłam w tym kfc, żeby mnie tak pokarało, tak jak pisałam wcześniej zjadłam jedną kanapkę, wczoraj sałatkę (z grillowanym mięsem) bo nie miałam czasu przygotować sobie posiłku no i tyle co raz ta wtopa z podjadaniem w ogóle w sobotę i niedziele był taki ruch, ze w ogole nie ze stanowiska tyle co na przerwę i z powrotem, słońce wyszło i nagle wszyscy powychodzili na obiadki, na spacerki i na lody, więc mówię Wam, kongo total! No i przy okazji tydzień wypłatowy! Resztę posiłków w miarę przestrzegałam, no brak ruchu to przede wszystkim :( I w weekend wypadło spotkanie ze znajomymi troszkę więcej wypiłam niż zwykle, ale żeby a taka kara w postaci tej wagi? Naprawdę jestem podłamana...
 
Ale jestem od wczoraj w chodzieży, tzn. kończyłam prace o 17, jeszcze musiałam skończyć się pakować i przed 20 bylismy na miejscu. K wrócił do Poznania, ostatnio jest między nami naprawdę lepiej, co mnie cieszy i mam nadzieje, że póki co to się nie zmieni...
Okazało się też, ze małej nagle idą 4 górne zęby (2 jedynki i 2 kły, z czego kieł idzie jako pierwszy wiec wygląda komicznie) więc w ogólnym rozrachunku mamy oficjalnie 6 zębów, wszystkie dziadki tak gadały ze nie ma tych zębów i nie ma, a teraz jak idą to duetami :) 

Ogólnie postanowienie jest takie, ze przez te dwa tygodnie bede ćwiczyć 6 dni w tygodniu (czyli jeden dzień przerwy i regeneracji) pogoda powoli dopisuje więc przymierzam się nawet dziś do jakiegoś krótkiego biegu... Przymierzam się w ogóle do kupna jakiejś tańszej bluzy do biegania, nie chce na razie wydawać prawie 300zł na markową bluze, jeśli się okaze po tygodniu ze nie daje rady i nie jestem w stanie się przymusić, ważne ze mam odpowiednie buty, a zresztą teraz mam w planach inny wydatek a mianowicie tatuaż ;) Mam już na niego pomysł, miejsce raczej tez wybrane ;) 

Dzisiejsze menu:

I śniadanie: 1/2 kromki razowa + 1 paździerz + pasztet sojowy na każdą z nich + 1/3 pomidora + 1/3 ogórka + jajko 

II śniadanie: pomarańcza z cynamonem 

III obiad: kurczak gotowany + biały sos (odrobinę na smaka) + ryż 

IV podwieczorek: moze jakiś jogurt, nie mam pomysłu zbytnio...

V kolacja: 1/2 kostki twarogu z warzywami, jeśli bedzie dobra godzina, jak będzie późno to sobie odpuszczę

Czytałam ostatnio znów o tym jedzeniu kolacji i już sama nie wiem czy można, czy jednak po 18 powinno się już wystopować z jedzeniem, bo metabolizm i ogólnie organizm z powalania, jakaś rada?

Dziewczyny co myślicie o ten bluzie, warto w ogóle inwestować? 
  • ZonaBatmana

    ZonaBatmana

    8 kwietnia 2013, 22:40

    Coś Ty, wagą się nie przejmuj, nie możliwe żeby tak wzrosła z tego co mówisz...bez przesady ;p Zresztą wagi są przeważnie złośliwe, robią psikus za psikusem, ja bym im tak łatwo nie uwierzyła, zwłaszcza w takiej syt.;p Może Ci się woda zatrzymała albo coś?...Zobaczysz że przy następnym ważeniu wszystko już wróci do normy ;) A co do kolacji..jak zjesz o 20 to też nic się nie stanie, byle nie przed samym spaniem. I dobrze było coś lżejszego typu warzywa czy coś...chociaż to tylko sugestia, co ja tam w sumie wiem ;p

  • ZonaBatmana

    ZonaBatmana

    8 kwietnia 2013, 22:40

    Coś Ty, wagą się nie przejmuj, nie możliwe żeby tak wzrosła z tego co mówisz...bez przesady ;p Zresztą wagi są przeważnie złośliwe, robią psikus za psikusem, ja bym im tak łatwo nie uwierzyła, zwłaszcza w takiej syt.;p Może Ci się woda zatrzymała albo coś?...Zobaczysz że przy następnym ważeniu wszystko już wróci do normy ;) A co do kolacji..jak zjesz o 20 to też nic się nie stanie, byle nie przed samym spaniem. I dobrze było coś lżejszego typu warzywa czy coś...chociaż to tylko sugestia, co ja tam w sumie wiem ;p

  • kachagrubacha.wroclaw

    kachagrubacha.wroclaw

    8 kwietnia 2013, 22:15

    W Chodziezy po prostu jest wieksze przyciaganie ziemskie, i czlowiek sie wydaje ciezszy przez to :D

  • laauraa

    laauraa

    8 kwietnia 2013, 14:04

    jedzenie do 18:00 to głupota, ważne by nie było przed samym spaniem i zbyt kalorycznie czy ciężkostrawnie

  • Madeleine90

    Madeleine90

    8 kwietnia 2013, 13:51

    dodawałam wcześniej przepis:)

  • Madeleine90

    Madeleine90

    8 kwietnia 2013, 13:50

    co do bluzy to polecam Ci się wybrać do lumpka:) czasami można tam znaleźć super bluzy (i ogóle ubrania sportowe) markowe, w bardzo dobrym stanie i super cenie:)

  • grubelek1978

    grubelek1978

    8 kwietnia 2013, 13:00

    piczku zbieramy tyłeczki w troczki i do roboty!!! noo nie ma co, nikt za nas tego nie zrobi!

  • Shibutek

    Shibutek

    8 kwietnia 2013, 12:14

    to tylko 400gr, nie przejmuj się tak :)

  • fantasia1983

    fantasia1983

    8 kwietnia 2013, 11:18

    Ja jestem zwolenniczką, i chyba żywym chodzącym przykładem, ze jedzenie kolacji nie szkodzi a nawet pomaga. Długie przerwy pomiędzy posiłkami spowalniają metabolizm. 2-3 h przed snem jest ok. Ja czasem zjadam tuż przed i też "żyję" ;)

  • Kamila112

    Kamila112

    8 kwietnia 2013, 11:14

    Miłego dnia :)

  • Eyrene

    Eyrene

    8 kwietnia 2013, 10:49

    Nie jedzenie po 18 to jeden wielki mit. Jeść 3h przed snem i starczy. Nie wyobrażam sobie ostatniego posiłku o 18 kiedy chodzi się spać 1-2 w nocy..

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.