Dzisiejszy obiad (a właściwie już jego połowa :D). Dorsz pieczony w folii z odrobiną masełka, czosnkiem, przyprawami, pokropiony sokiem z cytryny. Do tego gotowany brokuł. Pyyyyszka.
W końcu! W końcu upragnione zakupy, na które długo czekałam. Jako, że odkładaliśmy na wakacje, nie miałam za bardzo możliwości kupić potrzebnych rzeczy..
Buty - Nike Lunar Forever 4 - co prawda do biegania, ale wypytałam pana dokładnie i polecał również do innych ćwiczeń. W rzeczywistości mają troszkę bledszy kolor, o taki bliżej. Jutro pierwsza próba, dam znać jak się sprawują, ale chodząc w nich chwilę wydały się naprawdę najwygodniejszymi jakie do tej pory miałam!
Ciężarki - Everlast - lekkie, bo tylko 1.2 kg, ale już dobrze wiem do czego się przydadzą.
Mata do ćwiczeń - już od daaawna dawna miałam kupić, no i w końcu jest :)
Wczoraj jeszcze luby zrobił mi ekstra prezent w postaci sokowirówki!! Nie wiedziałam, że taki sprzęcior może przynieść tyle radości. Jest to zwykła, kompaktowa, co najlepsze Lidlowska sokowirówka, póki co sprawdza się świetnie. Zobaczymy jak długo ;)
Dzisiaj ćwiczenia poranne zaliczone, jadłospis dobił do 1700 (wliczam już kolację, którą zaraz zjem) no i pozwalam sobie dziś na małą lampkę wina, tak z okazji weekendu (w który pracuję ;)).
Buziak.
angelisia69
4 lipca 2015, 04:44sprzet jest to nie pozostaje nic innego jak dzialac :P ale ciezarki powinnas wieksze zakupic bo tyle to prawie nic :P Sokowirowka swietna sprawa na lato,tez mam ale jestem len i nie uzywam bo za duzo mycia :P
Peauela
4 lipca 2015, 08:53Kupie większe do siłowych ćwiczeń za jakiś czas, te są raczej do 'fitnesu' :) a z tym myciem to się zgadzam, ja to pół biedy, ale mój facet wysiada :p
minnie1985
3 lipca 2015, 21:20To działamy!