Dzisiaj już jestem w formie ból brzucha został wyleczony winkiem także mogłam poćwiczyć i zostały tylko 3 dni planu z 30 Dostałam na urodziny trochę słodkości i zjadłam kilka czekoladek Toffifee także moja dieta to raczej już stabilizacja niż odchudzanie możecie mnie ochrzanić za dzisiejszą kolacje ale tak mnie nosiło za kiełbachą z cebulą że już nie wytrzymałam i zrobiłam Obiecuję poprawę w jutrzejszym menu bo nie chcę Was sprowadzać na złą drogę
Menu:
Śniadanie: jajecznica z 2 jaj, pół pomidora, 3 małe kromki z weki z masłem
Obiad: ziemniaki z koperkiem, udko, mizeria na jogurcie
Podwieczorek: 3 kawałki ciasta fasolowego
Kolacja: kawałek kiełbasy z cebulą, 2 kromki grahama, keczup i musztarda
Aktywność:
Insanity Asylum Speed&Agility 45min
Insanity Asylum Relief 23min
Spacer 40min
Śniadanie: jajecznica z 2 jaj, pół pomidora, 3 małe kromki z weki z masłem
Obiad: ziemniaki z koperkiem, udko, mizeria na jogurcie
Podwieczorek: 3 kawałki ciasta fasolowego
Kolacja: kawałek kiełbasy z cebulą, 2 kromki grahama, keczup i musztarda
Aktywność:
Insanity Asylum Speed&Agility 45min
Insanity Asylum Relief 23min
Spacer 40min
aleschudlas
15 grudnia 2013, 19:03pomimo, że sobie pozwoliłaś to i tak jest z umiarem :)
domanika
15 grudnia 2013, 18:52Kochana, dzien dobry, a jak dzisiaj? buziaki!
Mafor
15 grudnia 2013, 16:10Pysznie!
montignaczka
15 grudnia 2013, 14:55Kochana Twoja aktywność powala i spalisz wszystko, nawet taką kielbaskę z cebulką na wieczór. Niech Cię opieprza ktoś, kto roni od Ciebie więcej, ale mało tu takich ;)
hulopowiczka
15 grudnia 2013, 13:01kochana to nie jest tak że zabroniłam sobie słodyczy koniec kropka. ale postawiłam sobie takie wyzwanie. i wcale mnie nie ciągnęło do tego cholernego batonika, nie miałam na niego tak mega ochotę że się nie potrafiłam powstrzymać i go zjadłam. ale wiem że jeśli bym nie skosztowała to bym nie zjadła go tak jak go zjadłam. po prostu mój umysł wziął to za straszną porażkę. No ale trudno;) Fu be kiełbaska;P ale też bym zjadła;D
streaker
15 grudnia 2013, 12:33kurde kochana a ja stoje w miejscu a mam jeszcze z 8 kg do zrzutu :(:*
gumisqa
15 grudnia 2013, 12:00mniam , mniam, mniam :)
ZdrowaByc
15 grudnia 2013, 11:41Uwielbiam Twoje jadłospisy :) Wchodząc na vitalię od razu sprawdzam czy już dodałaś notkę :)
spelnioneMarzenie
15 grudnia 2013, 07:58dzieki sloneczko, juz czuje sie lepiej :)) oj bardzo pysznie u ciebie :))
angelisia69
15 grudnia 2013, 04:58Nie no zabije cie za ta kolacje!!!!!!Czemu takie zakazane rzeczy pokazujesz,przeciez kiedys to jedno z moich ulubionych dan,albo kaszanka z cebulka i keczupem mmmmmmm...... Super ze z brzuchem wszystko w porzasiu,myslisz ze winko pomoglo??heh A ciasto malemu smakowalo??
Eve961
15 grudnia 2013, 00:23Pyszności!
MarinaL
14 grudnia 2013, 23:19Na początku pomyślałam że kiełbasa na kolację to grzech, ale jak zobaczyłam Twoją aktywność fizyczną to myślę że ta kiełbaska wcale na Ciebie źle nie wpłynęła;) Chyba takie fotografowanie dań pomaga kontrolować jedzenie;) Muszę chyba podkraść od Ciebie ten pomysł, zwłaszcza w weekendy;)
Inna_1
14 grudnia 2013, 21:45kiełbasy nie lubię więc ale ślinotoku dostałam na myśl o toffifee:)
domanika
14 grudnia 2013, 20:30o nie! tylko nie przepyszna kiełbaska z cebulką!!!! padłam z zazdrości!