Dzień zaczął się tak dobrze, wszystko układało się po mojej myśli że aż miło.
Niestety popołudniu spacer w centrum skończył się moim ulubionym kebabem, a jako że zjadłam wcześniej tylko jedną kromkę chleba z almette i żołądek był praktycznie pusty było wiadomo że przypłacę to cierpieniem. I faktycznie tak się stało.
Z jednej strony właściwa nauczka za łakomstwo, z drugiej nauczka żeby trzymać się z dala od śmieciowego jedzenia.
Teraz już wiem że przez miesiąc albo i dwa nikt mnie nie namówi na żadne kebaby zapiekanki itp
Na kolacje zjadłam tylko dużą pomarańczę i miałam dość, tęsknię za dobrym delikatnym jedzonkiem.
I jeszcze jedno, nie jadam mięsa, lepiej czuję się na owocach warzywach i serku almette, więc może dlatego tak cierpiałam po kebabie ???
jakajestem2013
11 grudnia 2013, 09:54Stało się nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem, teraz wyciągnij wnioski i zapamiętaj jak się czujesz by za chwilę znowu Ci się to nie przydarzyło. Dobrego dnia, pozdrawiam :)
alicja205
11 grudnia 2013, 07:57Może masz problemy z wątrobą? Mnie ona zawsze boli po takim mięsie. Polecam ostropest plamisty (kupuje się w sklepie zielarskim) na oczyszczanie i regenerację wątroby, pomaga :) Powodzenia w odchudzaniu, pozdrawiam cieplutko.