Dzisiejszy dzień nadal pod znakiem przeziębienia. Nadal słabo się czuję.
Co do jedzenie to ciągnie mnie do słodyczy. Właśnie przyłapałam się na tym jak szukałam po szafkach czegoś słodkiego ehhh. Nie wiem może to z nudów, bo przecież zjadłam dziś porządne posiłki. Ale nie nie dam się, zjadłam dwa herbatniki i dzisiaj już nic jeść nie będę. Motywuje mnie ten kg, który już zgubiłam. Nie chcę wracać do punktu wyjścia.
Moje menu:
śniadanie : 2 kromki chleba, masło, ser żółty, pomidor,
śniadanie II: jogurt, 3 herbatniki
obiad: makaron z sosem pomidorowym
podwieczorek: mały kawałek pizzy, jabłko
kolacja: mały kawałek chleba z białym serem, pomidor.
Wypite płyny: 1 x woda, 2 x czarna herbata, 1 x zielona herbata
Aktywność fizyczna: brak.
zakrecona_zona
4 czerwca 2021, 22:04Bardzo mało pijesz. A do obiadu przypadło by się jakieś mięsko ;)