Jakoś się trzymam. Choroba trochę odpuściła, czuję, że zdrowieje. Nadal jednak nie ćwiczę, za słabo się czuję. Z jedzeniem w porządku. Nie ciągnie mnie do słodyczy, co mnie bardzo cieszy.
Moje menu:
śniadanie: dwie kromki chleba, masło, ser żółty, pomidor,
śniadanie II jogurt
obiad: kurczak, kasza gryczana, marchewka z groszkiem
podwieczorek: banan, 3 kostki czekolady
kolacja: kromka chleba z białym serem, pomidor
Wypite płyny: 2 x czarna herbata, 1 x woda, 1 x zielona herbata
Aktywność fizyczna: brak.
Alemia
3 czerwca 2021, 20:55Zdrowia. I powodzenia w odchudzaniu.