Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
386 dzień. Spadki, spadeczki...


Nie wiem czy moja waga jest ok, bo strasznie świruje... stajesz na nią i pokazuje różne wagi, np dzisiaj 81,3 za 5 sekund 81,4 za 5 sekund 80,9... wymieniłam jej baterie.. ale widzę że chyba będę musiała wymienić wagę... bo ta jakaś dziadowa  chyba się psuje... bynajmniej jak za 3 razem pokazała mi 81,3 uznałam że to moja dzisiejsza waga... czyli nie jest źle kolejne - 400 gr ...  na razie się trzymam to już 5 dzień.... i od tego czasu straciłam -1,9 wiem że to woda, wiem... ale ja się zaczęłam sama lepiej czuć, bynajmniej trochę lżej... 

Dzisiaj u mnie w domu, tematem przez cały dzień jest moje wesele  którego z jedne strony nie mogę się doczekać, bardzo chce już być żoną mojego Jasia  a z drugiej wiem że zostało tylko 8 miesięcy, a ja w lesie z moją waga i figurą, a mam być najpiękniejsza... echh  może się uda coś zrzucić, oooobbbbyyyy 


Na razie jeżeli chodzi o ćwiczenia to zaczęłam to wyzwanie przysiadowie, z czasem myślę że znowu wrócę do godzinnych ćwiczeń codziennie... ale to z czasem, na brzuch zakładam sobie abtronica, i trzymam 30 minut dziennie, zobaczymy czy bez jakiś specjalnych ćwiczeń coś daje... 

Ściskam was mocno moje drogie 





  • fizjoiza

    fizjoiza

    1 lutego 2014, 18:40

    postaw na aeroby przede wszystkim :) abtronic i wyzwanie przysiadowe to za malo... najlepsze polaczenie to wykonanie treningu obwodowego ok.30min a nastepnie jakies cardio czy to orbitrek czy rowerek, bieganie... 1h-1,5h :) spalanie tk tluszczowej jest skuteczniejsze :)

  • kiziamizia23

    kiziamizia23

    1 lutego 2014, 18:15

    koniecznie ją wymień ja za swoją dałam chyba 60 zł ale jest bezbłędna:) warto zainwestować raz a porządnie dla spokojności:)))

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.