Wróciłam do pracy wczoraj byłam pierwszy dzień 8,5 godziny, dzisiaj idę na 6 w czwartek na 12 nawet ok, trochę nie ogarniam po urlopie, ale to kwestia dwóch dni
Miałam się nie ważyć i sobie odpuścić wagę na jakiś czas.. ale wczoraj pięknie wróciłam na tory odchudzania, pięknie ćwiczyłam, później dużo chodzenia, i waga dzisiaj pokazała 81,7 ... kg różnicy, może to zaległości w jelitach mam ? a nie przytyłam? Nie mam pojęcia bynajmniej ciesze się że spada, jutro podsumowanie kwietnia nie będzie się czym chwalić... no ale trzeba co zrobić
Zauważyłam że mi jakoś ramiona wyszczuplał... i z tego jestem bardzo zadowolona, mam nadzieje ze w cm tez coś spadło a dokładnie w bicepsie, jutro wszystkiego się dowiem.
Mam za sobą 7 dni z Ewką, pomału mnie ten skalpel nudzi... i dzisiaj chyba włączę turbo spalanie? albo Mel B. Nie wiem jak to będzie w czwartek z ćwiczeniami bo 12 godzin musiałabym wstać o 6 albo po pracy a nie wiem czy będę miała siły mam nadzieje ze jakoś wykrzesam z siebie 40 minut treningu.
Dzisiaj mam jakiś średni humor, nic mi się nie chce nawet ćwiczyć, ale muszę zrobić mój plan 30 dniowy, walczę o super figurę, chcę być zdrowa, piękna i fit. Trzymajcie się ciepło.
kiziamizia23
1 maja 2013, 11:27wyszukaj sobie jakieś nowe ćwiczenia organizm tez nie lubi rutyny:))
dziuba1974
30 kwietnia 2013, 10:33Ajjj kochana Asiu ztcze ci tej wspanialej figurki...troche cierpliwosci