Nie wierze po prostu nie wierze... załamałam się na maksa robię jeden krok do przodu a dwa do tylu nie wytrzymałam i stanęłam dzisiaj na wagę, żeby sobie trochę pomóc, poćwiczyłam żeby organizm się obudził, oczywiście 40 minutskalpel... później kąpiel, suszenie włosów, i w samych majtkach wskoczyłam na wagę a tam.... 82,7 jak grom z jasnego nieba... myślałam że się popłaczę no to jest jakaś masakra... już byłam w ogródku, już witałam się z gąską (czyt. 7 ) no jakaś paranoja... no ale tak wina jest tylko i wyłącznie moja... za mało ruchu za dużo jedzenia... zaje*** jak gołąb o parapet... czyli jednak urlop zakończył się jedna wielką kichą! ech... w sumie może dobrze że wracam do pracy bo może uda mi się wrócić na dobry tor i waga będzie spadać??
Najbardziej dołuje mnie to że zakładałam sobie cel 2 kg na miesiąc i wykonałam go tylko w lutym zresztą teraz i te lutowe kg wróciły... w przyszłym roku mój ślub... a ja stoję w miejscu i mój cel że na wadzę będę miała 53 kg i super fit ciało się oddala.... z dniem 1 maja miałam zobaczyć na wadzę 77 kg a ujrzałam dzisiaj prawie 6 kg więcej... paranoja....
Wściekłam się niesamowicie, po prostu wkurzona na siebie jestem na maksa
Aśka działasz ?? DZIAŁAM!!!! Nie poddam się! Będę walczyć i tą zwyżkę szybko zbije!! Tak czuję tę moc!! Trzymajcie kciuki...
Ps: Pasek uaktualniony, nie bawię się w gonienie paseczka... trzeba się zmierzyć z rzeczywistością!
FreeChery
30 kwietnia 2013, 06:47Kochana, waga potrafi dobić, ale do przyszłego roku jeszcze trochę czasu masz! ćwicz! a najlepiej zapisz się gdzieś! w domu nie zawsze się zmotywujesz a tam będziesz musiała ćwiczyć, poza tym sukienki idealnie maskują wszystkie niedoskonałości :)
kiziamizia23
29 kwietnia 2013, 14:47Kochana nie tylko ty zaprzepaściłas to co juz miałaś w zasiegu ręki-trzeba sie otrząsnąć i działać dalej!
LennQ
29 kwietnia 2013, 13:31Najwazniejsze,ze sie nie oszukujesz.I jestem pewna ,ze z takim podejsciem uda sie osiagnac cel(kiedys :P) Milego dnia i schowaj wage na kilka dni;)
Nejtiri
29 kwietnia 2013, 11:05Fajnie, że jesteś szczera sama ze sobą. Ja też nie jestem zwolenniczką gonienia paska. Uaktualniam go raz na kilka dni i tyle. Obecnie zaliczyłam wzrost ponad 0,5kg, więc jak widzisz u mnie też raz w górę, raz w dół. Po powrocie z Indii mignęło mi nawet 77kg na wadze. hehe.. ale nie zniechęcamy się! Jak się postarasz to osiągniesz swój cel jeszcze w tym roku!
martini18
29 kwietnia 2013, 11:04najwazniejsze to sie nie poddawac! no niestety, wymaga to pracy, ale jaka satysfakcja potem! tez bym chciala miec za motywacje siebie w sukni slubnej.. kurcze, nic by mnie nie zatrzymalo.. ale to jeszcze troche.. :(
agnieszka848
29 kwietnia 2013, 10:11ja slubuje w pazdzierniku i rez nie idzie mi odchudzanie. Dzisiaj tak sobie siedze i zdalam sobie sprawe dziewczyno za kilka mies slub a ty wygladasz jak.... tlusta swinia rusz sie!!!!!!!!!!! i poplakalam sie i sama nie wiem co teraz robic oczywiscie postanowilam zaczac znowu musze tym razem sie postarac nie chce czuc sie na wlasnym slubie grubo i brzydko a najbardziej boje sie ze goscie beda mowic ze grubo wygladam:(:(:(
flaviadeluce
29 kwietnia 2013, 10:04skoro ćwiczysz to moze przybrałaś w mięśniach a nie w tłuszczu :) Centymetr prawdę Ci powie