Hej kochani!
Jest lepiej mimo że za rokiem ciągle chcą mnie złamać jakieś pokusy, tak za mną chodzi coś słodkiego ale nie dam się. Obiecałam sobie że w następnym piątek jeśli nie złamię się i będę jeść jak trzeba pozwolę sobie na 2 - 3 kostki gorzkiej czekolady.
W weekend mam spore urwanie głowy - jutro i pojutrze muszę jechać pociągiem do pewnej miejscowości przeprowadzić akcję promocyjną, mam dlatego ogromny problem z jedzeniem i dietą. Do picia wezmę wodę, przed wyjazdem chcę kupić sobie dwa serki z piątnicy te 2 %. Myślałam nad kanapkami z pieczywa ciemnego, jednak sama nie wiem .. węglowodany pod postacią inną niż warzywa i owoce staram się jeść raczej z rana bądź przed wysiłkiem fizycznym.
Bilans:
- kanapka z chleba razowego, łososia i pomidora + banan + zielona herbata
- banan ( w czasie powrotu z siłowni)
- ryba gotowana na parze w ziołach z warzywami na patelnie smażonymi na łyżce stołowej oleju rzepakowego + zielona herbata
- pomidor z cebulą, 2 jajka na miękko, kawałek łososia wędzonego + zielona herbata
** 2 godziny na siłowni : 1 h zajęć wzmacniających mięśnie brzucha , 1 h na bieżni ( wypiłam 1,5 l wody niegazowanej)