Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień trzeci ─ 20.01.2014


Naprawdę próbowałam. Przebrnęłam przez rozgrzewkę i pierwszy zestaw w Skalpelu II, ale przedwczorajsze i wczorajsze zakwasy sprawiły, że dzisiaj nawet schody były wyzwaniem. Wiem, że to dobrze, ale nie podołałam. Zamiast tego, zrobiłam krótki, dziesięciominutowy trening na talię i boczki. 
Uwielbiam go. Ćwiczyłam go kiedyś regularnie przez dwa miesiące i chociaż efekty nie były zachwycające, to moja talia stała się taka... jakby bardziej sprężysta. Myślę, że właśnie ten program będzie mi towarzyszył w dniach niemocy na Skalpel II. 
Do wpisu załączam filmik. Polecam go wszystkim leniwym, to tylko dziesięć minut! A dodaje niezłego zastrzyku energii. Co prawda, kiedy sięgnęłam po niego pierwszy raz, na drugi dzień ledwo się ruszałam, ale było warto. :)








  • margaret93

    margaret93

    23 stycznia 2014, 13:47

    Ale super te ćwiczenia!

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.