Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień czwarty ─ 22.01.2014


Czyli jak skutecznie zagiąć czasoprzestrzeń. Przyznaję bez bicia, że wczoraj wypadłam z obiegu, ale wróciłam do domu o 22 i pół godziny później byłam już w łóżku. Dzisiaj za to przebrnęłam przez cały Skalpel II, czyli trzeci dzień wraz z skalpelem uznaję za udany.
A jutro oprócz skalpela może pokuszę się też o killera. Zobaczymy. :)
Trzymajcie się ciepło. 
  • ewela2207

    ewela2207

    23 stycznia 2014, 15:21

    Ja póki co robię sam skalpel, ale codziennie :) Killera się boję, myślę za to o Mel B :) Pozdrawiam

  • midii

    midii

    23 stycznia 2014, 01:36

    dzięki za podpowiedź :) rozjaśniłaś mi trochę i faktycznie chyba przestanę tyle ćwiczyć, bo to nic dobrego. Ty jesteś pewna, że po skalpelu zrobisz jeszcze killera? :P

  • midii

    midii

    22 stycznia 2014, 21:41

    brawo ! :)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.