Dopiero co zaczął sie nowy tydzień a ja już myślę o sobocie. 🤗 Jednak nie bez powodu :) tydzień zapowiada się dość intensywnie.
Nie odkurzałam od tygodnia, padł odkurzacz. W czwartek mężowi już nie chciało się jechać. W piątek mnie się nie chciało 🤤. W sobotę dzieci pojechały do babci, więc była okazja pojechać na spokojnie we dwójkę po ten sprzęt. Pomyślałam, ze nie zamiatam ani nic, a pozwoliłam jeszcze dzieciom pobrudzić piaskiem kinetycznym i w ogole, żeby wytestować nowy odkurzacz. Sprawdziłam w którym sklepie jest na stanie ten, który na gwałt chciałam. No to pojechaliśmy do media expert. Miała być krotka piłka - bierzemy, płacimy i wychodzimy. Facet sprawdził że jest na magazynie, ale nie mógł się go doszukać.... 40minut czekania, wyszliśmy bez odkurzacza 😛 zamówiony na poniedziałek do sklepu. Zrobiliśmy przy okazji inne zakupy, koniec końców wróciliśmy dopiero na wieczór do domu.... a w domu cały ten syf, ktory miał być na wytestowanie... 🤤 no i co zrobić... posprzątałam ręcznie... Dzisiaj przyszedł sms,ze odkurzacz mozna odebrać - nie zrobiłam tego bo mąż już był w pracy i trzeba bedzie pojechać rano. Ale przydałby się już- tym bardziej w świetle dzisiejszego dnia....
Kot dostał jakiejś biegunki.... je i pije, niby ok, ale jak potrwa to dłużej to oczywiście weterynarz nas nie ominie. Kot jest długowłosy. Wszystko przyklejone do pupci... i oczywiscie tą dupcię kicia powycierała sobie o dywany i podłogi... Próbowaliśmy jej umyć tylek w wannie. Coś się udało, ale nie do końca. Takiego głosu przerażenia mojego kotka jeszcze nie slyszalam. Jak ludzki. Wyrywała się, wyła. Łazienka zalana, mieszkanie zesrane i wszedzie smród... jak jutro dorwę ten nowy odkurzacz do rąk, to pierwsze co przetestuję, to pranie dywanów 😛
Też tak macie, że jak umyjecie podłogi, to każdy akurat musi gdzieś iść ? Dzisiaj na mopie prawie cały dzień wiszę. Zawsze jak podłoga mokra to każdy coś chce 🤤 Czuję się poirytowana.
Jeszcze natłok myśli- w sobotę moja mama ma 60tkę!
trzeba pomyśleć o stroju - będzie okazja by kupić coś nowego po schudnięciu. Nie robilam tego wcześniej, bo nie byłam pewna jaki będę nosiła rozmiar. Dlatego ten tydzień to będzie dla mnie wyzwanie. Nowa kiecka, nowe buty, jeszcze pazury jakoś zrobić (uczę się robić sama) . Jeszcze terapia i psycholog z synem i jeszcze upchałam 3 treningi na ten tydzień przed sobotą 🤣
Czy dam radę się wyrobić? Muszę! Motywacja jest ogromna. Dziś po treningu bylam ważona i mierzona. Wyniki mocno napędzają do działania pod każdym względem. Mimo wkurzenia, irytacji i lekkiego zmęczenia chce mi się 😁
Podsumowując postępy:
waga 55,5kg
biodra 91cm
talia 68cm
biust 92cm
udo 51cm.
tkanka tłuszczowa 23,2%
wiek metaboliczny 18lat.
reszty nie zapamiętałam 😂
Dziś spalone 736kcal.
no i rozmiar ubrań S!
zostało 5kg do celu!
Czuję dumę 😊
Pozdrawiam ❤🧡❤
Julka19602
19 października 2021, 03:19Kilogramy lecą to mizesz byc z siebie dumna. Pozdrawiam i milej imprezy urodzinowej u mamy. A dla mamy dużo zdrowia to najważniejsze jestem w tym wieki i by zdrówko by się przydało
Milosniczka!
18 października 2021, 23:07Ale Ty jesteś szczuplutka! 😀