Zgrzytnęło wczoraj w pracy.
Zacznę od tego,że jestem wychowawcą wspierającym klasy 3 gimnazjum.Dyrekcja poprosiła mnie żebym objęła opieką inną klasę, wychowawczyni na zwolnieniu.
Uczę dziewczyny z tej klasy i lubię je, poza tym to tylko 3 miesiące. Mam zdrowe podejście do sytuacji .Nie spinam się ,nie wychowam ich przez ten czas,jedynie papierologicznie popracuję (świadectwa, klasyfikacje) normalka.
Koleżanka -współwychowawca naskoczyła na mnie wczoraj strasznie, że jak tak mogę dawać sobie wciskać ciągle nowe projekty,ze jestem zapchajdziurą i takie tam.Nie porzucam kl 3 ,jestem z nimi już 3 lata .
Spokojnie odpowiedziałam,że mogę i jestem w stanie wykrzesać z siebie jeszcze więcej, bo obecnie utrzymuję 4 osobową rodzinę .
Byłam spokojna, a jednak ta rozmowa mną wstrząsnęła. Odniosłam wrażenie,że koleżanka odreagowuje na mnie stresy i tylko wykorzystała sytuację.Lubię ją dlatego powiedziałam najspokojniej jak umiałam,że jest ona ostatnią osobą od której spodziewała bym się ataku.Zapytała chyba zaczepnie " Czy to znaczy,że to źle jak się o ciebie martwię?" .
Tylko skąd ten atak, pretensje? I dlaczego nie czuję empatii?
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
rozanaa
5 kwietnia 2013, 19:15podejrzewam że gdyby faktycznie martwiła się o Ciebie nie zrobiłaby tego w sposób tak agresywny, osobiście nie miałabym zaufania do takiej osoby :)
MiLadyyy
5 kwietnia 2013, 18:01A może to po prostu zazdrość, może koleżanka liczyła na "dodatkowy zarobek"? Ja tam lubię być zapchajdziurą o ile to się wiąże z dodatkowymi korzyściami. Nie przejmuj się, przejdzie jej
Hexanka
5 kwietnia 2013, 17:01empatia trudne slowo i nie kazdy rozumie jego znaczenie -widocznie twoja kolezanka ma z tym problem...
kitty79
5 kwietnia 2013, 16:18Szkoła to jednak specyficzne środowisko, niby wszyscy grają do jednej bramki, ale tak naprawdę każdy martwi się tylko o siebie. Z jednej strony narzekania na nadmiar pracy, a z drugiej o zastępstwa walczą jak lwy;) A jak ktoś się przyzna, że zależy mu na kasie i dodatkowe obowiązki są dla niego ok, to taka postawa jest nie do przyjęcia - jakby człowiek nie stanął, dupa będzie z tyłu;) Nie przejmuj się, emocje opadną i będzie dobrze:)
Betka74
5 kwietnia 2013, 13:23Tak mi sie wydaje, ze ona jednak sie o Ciebie martwi, tylko nie umiala tego odpowiednio delikatnie ujac w slowach. Zycze Ci duzo sil, w dzisiejszych czasach utrzymywac 4 osoby. Jestes wielka! :)*
ewakatarzyna
5 kwietnia 2013, 11:35Czasami wszyscy mają gorsze dni, a skoro lubicie się to pewnie chciała dobrze.
Menhit
5 kwietnia 2013, 11:18A może to PMS, albo faktycznie się martwi albo ma za dużo stresu i nie potrafi go rozładować to oberwało się Tobie. A może jest zazdrosna?? Dużo tego może więc najlepiej się nie przejmować i robić swoje :)
Agaszek
5 kwietnia 2013, 11:09A może ona naprawdę się martwiła jak sobie poradzisz ? Nie wiem - strzelam ;-) nie było mnie tam przecież ...
wiosna1956
5 kwietnia 2013, 10:22dzięki !!!!
antonettee
5 kwietnia 2013, 10:09z tym białkiem to oczywiscie masz racje, i ja o tym rowniez wiem, ale u mnie teoria i praktyka czasem nie ida w parze... ale wszystko przede mna:) dobrego dnia, takiego z uśmiechem na twarzy:)
Alexjia
5 kwietnia 2013, 09:51Może ona miała nadzieje, że to ona dostanie ten dodatkowy etat i była po porstu zazdrosna i wściekła z tego powodu.
pyza79
5 kwietnia 2013, 09:37Właśnie może z zazdrości bo tez liczyła na większa pensje .Nieprzejmuj sie
PaniCapulet
5 kwietnia 2013, 09:34Może po prostu liczyła, że to się jej dostanie? A może rzeczywiście musiała odreagować stres i padło na tą sytuację.
BMI37
5 kwietnia 2013, 09:29równiez przeszlo mi przez mysl ,ze to ona miala chec 'dorobic' i nie mogla sie opanowac wylewajac ta niby troske o Ciebie w niemily sposob.
czarodziejka10
5 kwietnia 2013, 09:23A może ona liczyła na te ekstra pieniądze ????