Buforuję, ochraniam , wyciszam zarzewia konfliktów.
Nie !!! dzisiaj jestem JĘDZĄ DO POTĘGI N-TEJ
Jestem oazą spokoju,
pier.....nym kwiatem lotosu na je...ej tafli jeziora.
Bezrobotny małż, brak kasy i strach,że nie dam rady.
Kombinuję i ciągle brak i debet, goni debet...
I te irytujące pytania rodziny i bliższych i dalszych znajomych,
Ciągle nie ma pracy?
Dlaczego tak słabo szuka?
K U R W A ! ! !
Dlaczego pytają mnie. Dlaczego nie mogą spojrzeć mu w oczy i zapytać?
Jak tak dalej pójdzie pokłócę się ze wszystkimi jestem wkurzona i ...nie mogę się doczekać czwartku.
Jadę w delegację i rzucam wszystko w pizdu. Mam w nosie wszystko i wszystkich, i całą"zatroskaną" rzeszę "życzliwych" ludzi.
Nikt , po prostu nikt
nie pyta jak ja się czuję. Jak daję radę.A wizje i misje małża spychają
resztki mojego poczucia bezpieczeństwa na skraj przepaści.
Dlatego jestem wredna i kopię i gryzę, bo mam ogromny żal ,że pozostaję sama ze swoim strachem.
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
MllaGrubaskaa
22 marca 2012, 05:45Ciężkie czasy , o pracę trudno , nawet jak człowiek się stara szuka i chce pracować . Z drugiej strony , my z mężem mamy oboje pracę , a podwyżki od kilku lat żadnej , a koszty utrzymania rosną , dyby nie pomoc teściów w tym miesiącu po zapłaceniu rachunków została bym z 200 zeta w kieszeni .Damy radę Kochana , bo inaczej być nie może.
kaba2000
20 marca 2012, 20:22Doskonale Cie rozumiem...Tez tak mam tyle ze z doroslym synem:( Ciagle na moim utrzymaniu a rodzina i znajomi krzywo patrza i komentuja ze powinnam go pogonic z domu...Tylko ze ja nie mam serca a z praca ciezko:((( Nie mam ukladow i znajomosci zeby mu pomoc a dzisiaj czesto to decyduje o jakimkolwiek zatrudnieniu.Wierze ze Ci ciezko i przykre jest to ze nikt Cie nie wspiera.Moze popros meza ze poki nie pracuje niech wezmie wiecej obowiazkow domowych na siebie zeby Cie odciazyc.A znajomym i rodzinie zapowiedz ze nie zyczysz sobie wiecej pytan odnosnie pracy meza,bo Cie to wkurza i juz.Mocno Cie przytulam i wspieram i zycze Ci zeby wszystko dobrze sie poukladalo:)
ankaper1967
20 marca 2012, 13:05Nie moge czytac o bezrobotnych mezach. Przezylam to w Polsce. Ja i maz, oboje bez pracy, bez pieniedzy...... Nie bede pisac wiecej bo mi sie noz w kieszeni otwiera. Teraz jest mi dobrze i bezpiecznie. Rozumiem cie bardzo dobrze. Nie umiem pomoc, choc bardzo bym chciala. Pamietam tylko, ze nasi znajomi sie od nas odwrocili, zeby nie musieli wspierac. Dlatego mamy ich tak niewielu i dobieramy ich taraz bardzo ostroznie. Caluje i przytulam.
hoffnungsvoll
20 marca 2012, 12:51Następnym razem tych co pytają wysyłaj do małża i zgłowy. Rozumiem Cię bardzo dobrze, mój z zawieszoną firmą na głowie nie jest lepszy. Ale chociaż po starych kontaktach coś dziala i jakąś kaskę do domu przynosi. Masz prawo się w końcu wkurzyć. Popieram! Tulę i całuję! Pa!
masztalski
20 marca 2012, 12:22Nie dziwię się ,, życzyć mogę Ci tylko tego żeby jak najszybciej zmieniło się na lepsze ,,,buźka
ewakatarzyna
20 marca 2012, 12:10I dobrze. Czasem trzeba pokopać i pogryźć.
katekatekate83
20 marca 2012, 11:53motto na dzis: a po burzy przychodzi slonce:) rozumiem sytuacje tylko ze u nas odwrotnie on ma ja nie a wierz mi ze chce i szukam ale dol juz na mase i w pewnym momencie przestaje sie chciec. Badz opoka i pocieszycielka jesli jest tego wart :) pozdrawiam
Asjia
20 marca 2012, 11:50Dobrze, że chociaż jeszcze Ty masz pracę... Też przytulam mocno życząc Wam powodzenia i wreszcie ustabilizowania finansowego.
Anka19799
20 marca 2012, 11:42Ale dzis Cie przytulam mocno i cieplo, glaszcze po glowie i zycze, zeby wszystko sie wkrotce dobrze ulozylo. Wiem jak ciezko w trudnych sytuacjach zajmowac sie na dodatek odchudzaniem i myslec pozytywnie, bo ja sie bujam jedynie z wlasnym bezrobociem. A to duzo lzejszy ciezar niz cala rodzina na glowie. Wiosenne buziaki!