JESTEM W CZARNEJ DUPIE
Ale od początku.Pozwoliłam sobie na załamanie,stres odreagowywałam z moją najlepszą kumpelką LODZIĄ (znaczy lodówką).
Poleciałam po bandzie , a ostatnie 2 tygodnie to już masakra.
Dzisiaj rano na wadze zobaczyłam 80kg!!!
Ktoś może pomyśli,że to nie tragedia ale dla mnie to pogrom.
Po klasycznym JO-JO wróciło 5,3kg.W centymetrach też jest więcej , jak porównam to napiszę.
PLAN na dzisiaj:
Oczyszczanie,tylko płyny: woda,herbatki owocowe,soki warzywne.
15 minut ćwiczeń kardio
15 minut ćwiczeń kształtujących
15 minut joga+ rozciąganie
I TYLE WRACAM DZIEWCZĘTA
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
mirabilis1
28 lutego 2012, 10:31No, czy to znaczy, że zaczęło się prostowac? Wytrzymałaś wczoraj na cieczach:)???
zemra79
27 lutego 2012, 23:06fajnie ze wrocilas, a z kilogramami sobie poradzisz
ankaper1967
27 lutego 2012, 19:00Wcale sie nie ciesze ze wrocilas z nadprogramowymi kilogramami. Dobrze ze jestes ale nie dobrze ze z nadwaga. Nie mniej jeszcze lepiej ze wiesz gdzie sie zglosic w takiej sytuacji. Pomozemy, utulimy i pocieszymy. Caluski powitalne
Giove
27 lutego 2012, 18:40tzn.nie ciesze sie,ze przytylas ale brakowalo tu Ciebie...mam nadzieje,ze juz troche poukladalas swoje sprawy i bedzie juz tylko lepiej...buziolki...
zielonakokardka
27 lutego 2012, 18:03Całe szczęście - to nie była jedyna szansa na sukces, więc zaczynaj od początku. Ja dopiero niedawna uświadomiłam sobie ????, że przecież to nie koniec świata i nie należy tracić czasu na biadolenie, załamywanie się, pogrążanie i poniżanie... tylko jeszcze raz, małymi kroczkami do przodu...itd. Trzymam kciuki i wspieram!
hoffnungsvoll
27 lutego 2012, 17:27Nie uwierzysz ale dzisiaj pomyslałam o Tobie;-)))) Naprawdę! A tam! Co tam te parę kilo w tą czy w tamtą. Ty siłaczka jesteś, zaraz nóżką poruszasz i kiloski spadną. Dzięki za gratulacje!
masztalski
27 lutego 2012, 16:01Wracaj - to jest jedyny dobry pomysł . buziaki
asyku
27 lutego 2012, 15:04byle się nie poddać!!!!!a wrócisz na "dobrą drogę":))trzymam kciuki:)))pozdrawiam:)
anonimowaaaa
27 lutego 2012, 14:21odwróć sytuację :)) ja pragnę mieć 80 kg :) może wystarczy drobna zmiana menu lub ćwiczeń :)