Kolejny pomiar i mała i miła niespodzianka waga + 0,5 w stosunku do tej z przed tygodnia ale w centymetrach znowu ociupinkę mniej i spadek zawartości tkanki tłuszczowej o 1 do 27%. Oprócz masy ciała zawartość tłuszczu też mi się podoba , na poczatku było 38%
I to na teraz tyle, lecę bo mam zaraz autobus( na rowerek za mokro) trzeba pokazać się u fryzjera. Wesele się zbliża a ja nie mam pomysłu na siebie. Kiecki też jeszcze nie mam, wiem tylko że ma być w intensywnym kolorze koral,turkus,może czerwony...zobaczymy..paaaa
ankaper1967
22 lipca 2011, 17:48Idziesz konsekwentnie do celu. Gratulacje. Ja musze popracowac nad moja silna wola. Co do wynoszenia sprzetu na moj nowiutki taras, to moj maz mnie kocha, wiem to na pewno. Ale nie sadze, ze kocha mnie az tak.
asyku
22 lipca 2011, 17:21no to ,udanego fryzjera:))spokojnego weekendu:)pozdrawiam;)
anexgirl
22 lipca 2011, 10:45Ważne ze cm idą w dół... Ja tez miałam isc na wesele ale zrezygnowałam i nie ide :/
karamija77
22 lipca 2011, 10:22Tak trzymaj!!
ewakatarzyna
22 lipca 2011, 10:22Ja właśnie też zauważyłam, że odkąd zaczynam ćwiczyć systematycznie to moja waga staje w miejscu. Pochwal się sukienką jak kupisz. Ten pomysł z koralem jest fajny.