Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
GOŚCIE JADĄ GOŚCIE :D


Czekałam na tę wizytę. Z kuzynem i jego żoną nie widziałam się ponad rok(mieszkają w Hiszpanii).Pichciłam już od wczoraj, wiadomo" gość w dom Bóg w dom" , no i chciałam żeby wszystko było najlepsze. Dla bezpieczeństwa swojej diety zrobiłam popisowy gulasz warzywny, a dla mięsożerców duszone mięsko. Odchudziłam zupę i deser i wszystko było by ok gdyby nie to wino.

Dostalismy winko białe,półwytrawne , pyszne.Słonko lekko grzało siedzielismy na ławeczce w ogrodzie i tak dobrze się saczyło, że jak ruszyłam tak spowrotem usiadłamChłopcy saczyli inne trunki to jak sobie policzyłam wypiłam sama  cała butelkę. Włączyło mi się ssanie i kolacja już nie była grzeczna

Jutro rajd 50 km fizycznie jestem przygotowana, psychicznie także. Mam nadzieję że ten wysiłek choć trochę pomoże w odchudzaniu.

Pomykam spać, na trasę ruszamy 5.20

Dobrej nocki wszystkim życzę.

  • Marusia22

    Marusia22

    10 lipca 2011, 18:13

    Napewno pomoze, a ja mocno trzymam kciuki za Ciebie.... Ach te nasze slabosci,ale przeciez jestesmy tylko ludzimi.... pozdrawiam ewa

  • anexgirl

    anexgirl

    10 lipca 2011, 09:39

    Tak to jest.... jak są goście to trzeba mieć baaaardzo silna wole :)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.