Szybciej niz myślałamudało mi sie pokonac pierwszy krok. Kolejny dzień diety i nie jestem głodna. Regularne odstępy miedzy posilkami ,nie przekraczam 4 h to chyba mój klucz do sukcesu.Oczywiście aktywnosć ruchowa też :).
Dzisiaj ćwiczyłam:
Rano 20min joga
po południu 60min nordic walking (a zasuwałam bardzo szybko bo komary tną niemiłosiernie)
15min rozciaganie
Posiłki:
I sniad.jogurt i płatki
II śniad kawa i sernik( naprawdę nie mogłam odmówić babci :)
Obiad kubek szczawiowej duszona ryba i ryż
Przegryzka : jabłko i trochę rodzynek
Kolacja : jogurt, otręby pszenne i razowiec z serem brie.
Moja dieta nie jest do konca zgodna z wytycznymi. Mam w domu trzech rosłych mężczyzn, im dieta nie jest potrzebna więc gotuję normalne posiłki i po prostu brakuje mi czasu na moje gotowanie.Jem wiec mniej i np dzisiejszą szczawiową przelałm przez sitko zadowoliłam się wywarem. Rybkę dusiłam juz tylko dla siebie, chłopakom smażyłam, pachniała kusząco , nawachałam się a potem zjadłam ze smakiem swoja odchudzoną wersję.
Najbardziej cieszę sie z tego ,że NIE PODJADAM W NOCY !!! to była, podkreslam była moja zmora.