Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
WO 1/42 - 62,6


Muszę zacząć....niezależnie od wszystkiego...stresu (egzaminacyjno-szkolnego, pracowego i rodzinnego), niezależnie od świąt.... i niezależnie od tego, że przecież "nie jest tak źle" hmmmmm :(

Niby już od jakiegoś czasu starałam się ogarniać jedzenie....ale skoro nikt nie wie...nikt nie widział....to łatwiej mi się było "dyspensować"...... A tak zapiszę, wyślę i będzie głupio "robić z gęby cholewę". 

Cały czas mam chęć to "zdilejtować" ...... Bo po co ...mogę bez tego ...sama....Nie mam czasu na pisanie.....Ech......

No dobra tak więc :  "Koniec i bomba. A kto czytał ten trąba...."


  • klemensik

    klemensik

    2 kwietnia 2019, 08:57

    Przeczytała i trzymam kciuki... sama nieraz myśle po co??? jak mam dość... I alko bylo za dużo... i nerwów... Wspieram.

    • Oracus

      Oracus

      2 kwietnia 2019, 09:00

      Dziękuję bardzo :)

  • eszaa

    eszaa

    1 kwietnia 2019, 17:02

    czemu od razu WO, przeciez to wyniszczające. Poza tym to głodówka lecznicza, a nie dieta odchudzająca

    • Oracus

      Oracus

      1 kwietnia 2019, 17:58

      To nie tak....Waga jest dla mnie ważna, bo jest wyznacznikiem mojego samopoczucia.... A WO zobaczymy czy wyjdzie..... czuję się wewnetrznie "zatruta" ....A samo WO nie jest dla mnie jakimś "mowum" bo od 3 lat jestem wegetarianka ze wskazaniem na weganizm wiec to nie jest jakas mega zmiana.... Niemniej jednak jadlam z nerwow kompulsywnie, nieregularnie.....za dużo odstresujacego wina .....WO to dla mnie reguły I spokòj ....,jak oczysczenie....mialam zrobic od poczatku postu...ale nie wyszło....Tak wiec zaczelam pisac zeby sie wewnetrznie I zewnetrznie zmobilizowac. Taki sa moje pobudki .... czy wlasciwe ufam, że dla mnie tak :)

    • eszaa

      eszaa

      1 kwietnia 2019, 18:25

      doskonale rozumiem pobudki, tylko ja sie zawsze zastanawiam co potem.Zbyt sie boje jojo, zeby próbowac takich restrykcyjnych sposobów na polubienie swojego odbicia w lustrze.To krótkotrwałe, ale na pewno satysfakcjonujące, wiem. Powodzenia

    • Oracus

      Oracus

      1 kwietnia 2019, 18:45

      Jeszcze z 4-5 lat temu wazylam ponad 70 kilo....I to z takiej wagi schodzilam....Po pierwszej wo poczulam sie prawie jak "mlody bog" ....Waga utrzymywala sie ponizej 60 kilo ....Cały czas wlasciwie zdrowe zywienie, praktycznie zero fast foodow przetworzonego zarcia i konserwantow ....Bardzo na to zwracam uwagę. I joja nie ma.... To zatrzymanie wody,Za duzo slonych przekasek ( I nie sztucznych chipsow...ale warzywnch...lub orzeszkow, cieciorki) .... no i malo ruchu.... Siłownia tylko "na papierze" czyli karnet jest ale zadko uzywany....No i spuchlam....A z grzechow to niestety jestem niepoprawnym lodozerca i slonozerca...takze tak.....

  • Ajcila2106

    Ajcila2106

    1 kwietnia 2019, 15:02

    Witaj:):):)...Powodzenia!:) Jak zawsze...trzymam kciuki i wierzę, że się uda:) Pozdrawiam Cię serdecznie ze słonecznego, acz zimnego Świnoujścia:)... Twoja... " Trąba";)

    • Oracus

      Oracus

      1 kwietnia 2019, 17:45

      Dziękuję :) Cały czas mam ochotę zniknac....no ale na razie uznalam ze trwam i ze sie oczyszczam....:) P.S. Tęsknię za morzem.....

    • Ajcila2106

      Ajcila2106

      1 kwietnia 2019, 20:44

      ...a ja za górami...:)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.