Dzisiaj udało mi się już wrócić do diety, mam problemy z wracaniem, wczoraj jeszcze się złamałam i zjadłam kawałek sylwestrowego placka - jest taaaki pyszny . Dzisiejsze menu:
Śniadanie: Musli z owocami (30g) ze szklanką mleka 2% - 220 kcal
II śniadanie: Grapefruit (200g), duży kubek zielonej herbaty z ananasem 80 kcal
Obiad: Warzywa włoskie na patelnie, pierś z kurczaka (wszystko "smażone" tylko z dodatkiem wody) ok 300 kcal (nie bardzo wiem ile było kurczaka)
Podwieczorek: Kawa z mlekiem i cukrem, czekoladka merci 180 kcal
Kolacja: 2 kromki chrupkiego pieczywa z serem gorgonzola i camembert i sałatą, mały płat śledzia (starałam się usunąć cały olej) 250 kcal
Razem 1030 kcal
Właściwie mogłam nie jeść tego głupiego śledzia, myślałam, że ma mniej kalorii W kalkulatorze jest mnóstwo różnych i nawet nie bardzo wiem jak go policzyć. Muszę też trochę zmienić proporcje - więcej jeść rano a mniej wieczorem, tylko, że wieczorem jestem bardziej głodna.
Seeley
3 stycznia 2013, 15:35U mnie najgorsze jest to, że staram się jeść wszystko normalnie w małych ilościach, ale cóż popadłam w obłęd ;/
Seeley
2 stycznia 2013, 20:21Nie wiem czy mnie to nie przerośnie jak już znajdę pracę, ale postaram się żeby wszystko weszło mi w krew :)
zmotywowana123456789
2 stycznia 2013, 19:59Super że stawiasz na 5 posiłków! :) Powodzenia
Seeley
2 stycznia 2013, 19:55Powodzenia :)