Nie jest mi latwo, ale ciagle sobie tlumacze ze kazdy kes slodkosci to strzal prosto w moja glowe. Chyba jeszcze nigdy nie bylo mi tak trudno.
W tym tygodniu mialam sobie pojsc na basen, ale niestety jak zwykle musze siedziec w domu. W sobote goraczka zlozyla mlodszego syna, a we wtorek drugi wrocil z goraczka ze szkoly, oboje sa na antybiotyku wiec kolejny tydzien mam z glowy. Mam juz po dziurki w nosie tych chorob, 3 tygodnie temu ja bylam na antybiotyku bo mialam angine, mlody tez bo mial zmiany w oskrzelach, teraz znowu .... wykorkuje siedzac w tym domu!!!
Pozdrawiam Was Vitalijki z pola bitwy!!! :)
CookiesCake
3 marca 2016, 15:30Zdrowia dla całej rodziny ;)