Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Kiedyś....
4 lutego 2013
Ja już po treningu, poszło gładko. Muszę kiedyś spróbować znowu poćwiczyc z Ewą bo pamiętam było ciężko, ale chociaż wypociłam się jak prosiaczek. Bardzo brakuje mi aktywności na powietrzu, gdybym tak mogła chociaż dwa razy w tygodniu pobiegać, albo na rower wskoczyć. Pamiętam po pierwszej ciąży jak wróciłam do pracy to na początku chodziłam piechotą 5km w jedną stronę, potem rowerkiem śmigałam i czułam się jak by mi ktoś skrzydła przyprawił. Takie momenty kiedy jestem sama ze sobą, słucham muzyki i poprostu jadę lub biegnę, bardzo człowieka wyciszają i dają energię. kiedy będę mogła sobie na to pozwolić?? Nie wiem...
grupciaa
8 lutego 2013, 09:41wrócisz do siebie i power wróci zobaczysz
therock
5 lutego 2013, 00:24zaraz wiosna i przeniesiemy swoje treningi pod chmurkę :D