hej ponownie
Witam Was ponownie moje drogie, no cóż tu dużo mówić i użalać się nad sobą, w końcu to moja wina że znów to 2 kg przybyło, ale od dzisiaj zaczynam brać się za siebie, znaczy znó wracam do diety, TRZYMAJCIE KCIUKI ZA MNIE
hej:)
po osiągnięciu sukcesu, stwierdziłąm że nie będę się obrzerała( no ale zobaczymy na jak długo) choć wytrzymałąm juz 5 dni bez obrzarstwa, tylko jadłąm normalnie, i mimo tego udało mi się osiągnąć mó cel. i jednak macie racje poradziłam sobie bez diety kopenhadzkiej, a dietka plus sport daje dużo, pozdrawiam was pewnie odezwe się dopiero w niedziele, bądz poniedziałek, MIŁEGO WEEKENDU DLA WSZYSTKICH:)
koniec dnia
Moje przemyślenie na ten dzień jest następujące, że nie bedę o 0,5 kg narażać zdrowia, bo organizm wie co jest dla nas najlepsze, i zostanę przy wadze 5 kg
sukces!!!
Witam Was kochane Vitaliuszki, udało mi się osiągnąc sukces:) choć teraz przesunę sobie pasek na 55,5 zobaczymy czy uda mi się, jednak jakoś udaje mi się nie obrzerać, co prawda troszke wczoraj zjadłąm na obiad ale potem poszłąm na kijki i to spaliłam, jestem dumna, i chcę podziękować Karolinie za wsparcie, a tekże każdej z Was, które trzymałą kciuki za mnie, DZIĘKUJE!
Cześć dziewczynki
No cóż napaliłam się na tą diete kopenhadzką jak szczerbaty na suchary:) ale mimo wszystko, nie obrzeram się a i tak zrzuciłam już troszke, myślę żę do soboty dobije do 56 kg, przecież już tak mało mi zostało by osiągnąć cel.
HEJ
Witam Was w ten pochmurny, przynajmniej u mnie dzień, zaczynam jednak dzisiaj ta dietke, bo wczoraj jakos tak wyszło i nie zaczełam ale dzisiaj mam znów większą motywacje, bo zrzuciłam 40dekogram bez diety, jedynie nie obrzerałam się i miałam troszke pracy na ogrodzie, jestem z siebie dumna, bo to mój mały sukces:0
WITAN WAS KOCHANE
Dzisiaj zaczynam pierwszy dzień diety myślę, że motywacje mam wystarczającą i dam rade, nie mówie tu o wytrzymaniu 13 dni na diecie ale choćby 6 lub 7 to już będzię dla mnie ogromny sukces, tak samo tydzień bez obrzarstwa i tabletek. odezwe się wieczorkiem MIŁEGO DNIA PAPA
dzien do dupy
MAM DOŚĆ ŻYCIA I CIĄGŁEJ WALKI Z OBRZARWSTWEM, NIE MAM JUŻ SIŁ MÓJ ENTUZJAZM ZGASŁ ŁACZNIE Z TYM JAK ZNÓW SIE OBJADŁĄM I WZIĘŁAM TABLETKI, A TO WSZYSTKO Z NERWÓW, NIE UMIEM JUŻ SOBIE PORADZIĆ MYŚLĘ ZE OD JUTRA UDA MI SIĘ ZRZUCIĆ TE KG NA KOPENHADZKIEJ, NIE WIEM CZEMU NIE MOGĘ ZNAJŚĆ W SOBIE SIŁ BY PORADZIĆ SOBIE Z TYMI KG
koniec jedzenia na dzisiaj
ja juz po obiadku tzn: pulpet drobiowy gotowany i pomidor z cebula i jogurtem naturalnym, na rowerku też zaliczyłam 20 minut jazdy, a teraz czekam do 16 na mojego narzeczonego i pojedziemy po galeri pochodzic na rynku na spacer tak zeby po poludnir minelo mi na spacerach bo siedzac w domu to czlowiek tylko je je je i lodowka sie nei zamyka, a w koncu ponad kilogram nie moze byc silniejszy ode mnie, wpadlam na pomysl ze od jutra nie biore tabletek przeczyszczajacych i ta kase bede sobie odkladac na jakas moja przyjemnosc, pierwsza rzecza bedzie zalozenie zelu na paznokcie, a to mnie tez bardziej zmotywuje do przestrzegania diety kopenkadzkiej na ktora jutro przechodze
Ciąg dalszy dnia
KURDE....najadłam się placka, waże 57,7 ale myślę, że zjem jeszcze tylko dzisiaj grilowaną pierś z kurczaka, i będzie ok, po powrocie z kościoła 20 minut na rowerku stacjonarnym (128kcal) i potem całe po południe będę spacerować z narzeczonym więc myślę, że pochwale się, jutro rano tym że chociaż 10 dekogram zrzuciłam,