Zaszalałam w kuchni 😁 obiady do środy bo taka byłam zaoferowana pogodą, że zapomniałam odmrozić część mięsa. Trudno w środę ugotuję na dwa następne dni. Pogoda piękna co przełożyło się to na spacery:
po spacerze pierwszym wskoczyłam na orbitreka 5 min a spociłam się jak mysz i tylko 15 kcal 😁Cóż moja kondycja a właściwie jej brak wskazuje że czas zabrać się i za to. Chociaż jestem dumna z siebie, że wlazłam na Śnieżkę w czerwcu od strony kotła Łomniczki więc chyba nie jest tak źle.
Chciałabym ćwiczyć tyle.minut ile tracę kg w tygodniu, wyjdzie w praniu.
woda 2,5l, dwa razy cappuccino, jedna herbata.
menu:
1. Owsianka z malinami.
2. Koktajl z banana i płatków owsianych.
3. Pizza domowa, własnej roboty sos pomidorowy, szynką, pieczarki, papryką, pomidor, ser mozzarellą.
4. Kanapka z pomidorem
😉
ognik1958
2 października 2022, 20:18Wiesz działasz intuicyjnie ale bez wyznaczonego zakresu dzialania... Ja wiedziałem ile wolno mi było zjeść i ile trza było spalić w jedzeniu i trza było się tego trzymać i.. wyciągać wnioski na wadze powodzenia👍