Jak wszystkich w pracy tak i mnie dopadła dieta białkowa/proteinowa a motywacją i to silną były wakacje za pasem a dokładnie już za miesiąc.
Wzięłam się w garść i mam oczekiwane tak od dawna efekty chudnę i to ponoć szybko i dużo może powinno być trochę wolniej ale skoro czuję się dobrze to niech tak zostanie. Moja startowa waga dochodziła już do 70kg teraz po niecałym miesiącu mam 62.40 jeszcze z 5kg i dam sobie na wstrzymanie będę chciała tylko to utrzymać a to też jest spory wyczyn.
Jestem z siebie dumna na początku było ciężko szłam spać i wstawałam głodna ale dałam radę teraz tylko coraz bardziej brakuje mi słodyczy i żeby te braki uzupełnić pije coca colę light - nigdy wcześniej jej nie piłam, w ogóle napojów gazowanych nie piłam a teraz szok za wszystkie lata nadrabiam.
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
cancri
11 maja 2010, 13:31gratulacje ;-) heh nie ma jak to grupowa mobilizacja ;D facetów białkowa gorączka też dopadła?:>