Dziewczyny dzięki za wpisy a przede wszystkim pozytywną energię. Pomogło. Dziś było już lepiej. Dlaczego lepiej? Bo zaczął marudzić i dyrygować wszystkimi a to u większości mężczyzn oznaka tego lepiej. Oczywiście czeka go jeszcze długie chorowanie, ból i później rehabilitacja. Ale jak zaczął mnie poganiać, a do tego lista zaleceń tego, co powinnam zrobić osiągnęła wymiar A4 to wrócił mi uśmiech. Kurcze uwielbiam jak mogę się z droczyć, narzekać na nadmiar obowiązków a do tego jak krzyczy na mnie „znów ja staruszek muszę pamiętać, gdzie tu w dzisiejszych czasach można liczyć na młodzież”.
Dziś znów mieliśmy biegi. Organizatorzy zapewnili atrakcje dodatkowe. Wicher, deszcz i burzę z piorunami. Koszulki wszyscy mieli jednakowo mokre. Ale moi dobiegli w komplecie, i kilkakrotnie stawali na podium.
Dalej bawię się w odchudzanie, ale nie wyrabiam się z pisaniem, co jem. Staram się racjonalnie. Jak tylko wszystko wyjdzie na prostą wrócę do spisywania.
Jeszcze raz dzięki
markonio
2 października 2006, 21:28Dzięki za komentarz takie rzeczy pomagają bo wiesz że nie jesteś sama i rady mają sens bo są prawdziwe wyciągnięte z własnych doświadczeń bo wszystkie nas łączy przynajmniej jeden problem - waga. Od jutra postaram się więcej ruszać - zacznę od 15min ćwiczeń codziennie rano. PA
alusiak90
2 października 2006, 19:14jutro napisz Ci wszystko co robiłam bo dziś nie dam rady, weszłam tylko szybciutko na chwilke bo mam pełno roboty do szkoły... a dziś to by i tak ładnie neiw yglądało bo do mojego żołądka weszło z 5 razy za dużo :(:(:( Ale od jutra się musz bardziej postarać i złoże relacje napewni :) dzieki za wszystko buźka:*
Antoya
2 października 2006, 07:27o to mi chodziło! Masz rację - przez tydzień zero słodyczy i więcej ruchu! Ja dorzucam sobie jeszcze pilnowanie ilości wypitej wody, bo to też ostatnio bardzo zaniedbałam. Wlazłam na wagę - trzymam poziom, ale właśnie dlatego nie wolno mi już odpuścić! Dzięki Ognisko! I pilnuj mnie, proszę, tak jak obiecałaś - będę uczciwa (jakos nie umiem oszukiwać w vitalijskim pamiętniku:) )!
jagusia1979
1 października 2006, 22:52cieszę się że już lepiej Twojemu przyjacielowi. A dziś w telewizji widziałam jakieś biagi w stolicy i od razu pomyślałąm o mojej koleżance z Vitalijki. Duuużo zdrówka i wytrwałości życzę. papa
miszutka
1 października 2006, 22:15Witaj w niedzielny wieczór. Ja mam tak mało czasu na wszystko że czasem zastanawiam się dlaczego doba nie ma więcej godzin, chociaz dla mnie. Wtedy mogłabym z czysym sumieniem poświęcic troszke czasu dla siebie i dla Was, a tak to dowlekam się do was Dowlekam tak bo praktycznie o tej porze to juz padam na pysk. Ale w głębi duszy nie moge się obyc bez Was Bardzo mi pomagacie. Więc wielkie dzięki.