Nie wystartuję, no bo to cholerne kolano. Ale jadę z moją grupą biegaczy. Moja – jak to ładnie brzmi. Ale przyzwyczaiłam się do tej myśli. Skoro chodzę na ich treningi, zawody piszę o ich sukcesach to są trochę moi. Warszawski Festiwal Biegowy trwa trzy dni Zaczął się już dziś. Jutro pobiegnie sztafeta maratońska – 6 osobowe drużyny wśród nich ta moja, a w niedzielę maraton – też będą moi. Zapraszam wszystkich, którzy będą mieli czas na skwer I Dywizji w Warszawie oczywiście. Przyjdźcie pożyjcie atmosferą święta sportu. Porozmawiajcie z biegaczami. To wspaniali ludzie, biegają dla siebie. I to, że na mecie są na 1234 miejscu nie zmienia faktu, ze są szczęśliwi, ze udało im się pokonać dystans. Przypominają trochę nas odchudzających się. Ich cieszy każda minuta, sekunda szybciej tak jak nas każde deko mniej. Takie imprezy stanowią wspaniałą inspirację, motywację do szukania swojej dyscypliny sportu. Zero przemocy. Pełen regulamin na stronie www.maratonwarszawski.pl. Organizatorzy zapewniają atrakcje dodatkowe m.in. zabawy rekreacyjne dla dzieci.
O biegach mogłabym pisać godzinami. Niespełnione marzenia, powodują, ze chociaż tak próbuje się znaleźć.
Jeszcze raz zapraszam.
Dzisiejsze rozliczenie
- 4 kromki razowego chleba z masłem, żółtym serem, papryką
- pęczek rzodkiewki
- fantazja truskawkowa
- musli z mlekiem
- 0,5 kg pomidorów
- talerz pomidorówki z kluskami
- jogurt kremowy danon
- kefir -400 ml
- 1 kg śliwek
- 2 nektarynki
- 7 małosolnych
2 l wody
1 l coca coli ligh
2 szklanki herbaty czerwonej
1 szklanka herbaty z dzikie róży
1 espresso z mlekiem
krateka
17 września 2006, 11:56hey hey ja po raz pierwszy raz na twojej stronce ale mnie sie juz podobuje ;) hehe co do cisowianki nie nie ma cukru jestem przewrażliwiona na tym punkcie jest pyszunia i nie jest słodka jedynie ma posmak cytryny i jest gazowana :D a za egzaminek dziękuje :) będzie oki :) za ciebie trzymam kciuczki;)
chlebus4
16 września 2006, 20:50dzięki za ciepłe słowa ale niestety wczorajszy dzień względem ćwiczeń na straty poszedł.Dziś za to byłam z rodzinką w Ojcowi i sporo kilometrów w nogach.Jest ok.
Basia35
16 września 2006, 17:48więcej o biegach i biegaczach, ja za bieganiem nie przepadam ale to co piszesz jest wspaniałe, trzymam za wszystkich biegaczy z powołania kciuki, Tobie też życzę zdrowia i powrotu do kondycji <img src="http://img297.imageshack.us/img297/3137/cmoksh8.gif"> Pozdrawiam B.