Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Tragedi nie było...
27 grudnia 2013
Tragiedi nie ma jak się raz podje hmm gorzej jakby się ten błąd miało popełnić przez 100 dni pod rząd jak się z żarciem "popłynie" Do świat przygotowałem się dodatkowymi przed i w tracie jak zwykle sporą dawka ruchu -20 km po leśnych duktach z kijkami i to niweluje lekkie poluzowanie diety no i cosik trza będzie dodać w miedzy czasie bo to jeszcze Sylwester za pasem
RybkaArchitektka
31 grudnia 2013, 16:59dziękuję....Tobie również..architektura nie zając, nie ucieknie..;-)
CoMaKota
30 grudnia 2013, 09:54a z rodzina nie siedze i nie biesiaduje a spedzamy czas aktywnie.. na lyzwach na spacerach na zabawie, bo moimi goscmi sa dzieci, wiec nudzic sie nie nudze na kanapie ;)
CoMaKota
30 grudnia 2013, 09:52ja juz wstaje o 5tej bo na 7a jade do pracy. o 3ej nie zamierzam wstawac i biegac noca po to zeby zdarzyc przed praca. a jak wracam z pracy wieczorem to chce tez spedzic troche czasu z rodzina z ktora widuje sie bardzo rzadko. i jak przez dwa tygodnie ich pobytu u mnie pobiegam tylko 2-3 razy w tygodniu a nie codziennie to swiat sie dla mnie nie zawali - nadrobie pozniej a i odpoczynek sie przyda, i wole ten czas krotki ktory mamy dla siebie spedzic z ludzmi ktorych kocham. bieganie nie zajac nie ucieknie. kazdy wybiera to co woli.
RybkaArchitektka
29 grudnia 2013, 22:58foteliki są te same we Francji i w Polsce...Ceny porównywalne..
Kasia3168
28 grudnia 2013, 21:03Witaj Tomku widzę że zaraziłeś się sportem na dobre i nie możesz bez niego zyc...ale to dobrze tak trzymaj i utrzymuj wage. Pozdrawiam serdecznie
zzuzzana19
28 grudnia 2013, 01:36I bardzo mądrze piszesz, że zwiększyłeś aktywność fizyczną podczas zamiaru zjedzenia większej ilości kalorii. Też muszę tak robić :) Pozdrawiam !