Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzien numer -2


Jakos bardzo sie wkrecilam w caly ten portal i sposob myslenia o odchudzaniu tutaj promowany :) moja grupa wsparcia dziala i mam nadzieje, ze jeszcze sie rozkrecimy zeby naprawde wspierac sie w momentach kryzysowych, bo nie mam zludzen, ze takie beda. Zaczelam sie zastanawiac ile czasu dziennie "trace" na rzeczy totalnie zbedne i jak ciagle sobie w,awiam, ze nie mam czasu na sport. To jawna bzdura, wiec postanowilam to zmienic i juz 3 dzien z rzedu cwicze. Oczywiscie to poki co ic wielkiego, bo moja kondycja na to nie pozwala ale chce zeby mi to weszlo w nawyk. O tak, bardzo, bardzo tego chce!!! W niedziele zaczynam diete i pewnie wtedy zaczna sie schody ale czuje, ze to ten moment i dam rade! Jak cudownie byloby moc spojrzec w swoje odbicie w lustrze i usmiechnac sie na swoj widok:) walka bedzie ciezka bo musze pozbyc sie wielu zlych nawykow. Trzymajcie kciuki a ja trzymam swoje za Was!

  • Nouvelle_moi

    Nouvelle_moi

    25 lipca 2014, 19:40

    No ja wlasnie ze sniadaniami jakos tez nie do knoca jestem z pan brat :/ ale stram sie mimo, ze jestem spiochem i kazda minuta rano jest na wage zlota:)

  • witaaminkaa

    witaaminkaa

    25 lipca 2014, 19:37

    No właśnie te nawyki.... Moim sukcesem jak na razie jest picie wody i jedzenie śniadań. Teraz silna wola..... Powodzenia

  • Nouvelle_moi

    Nouvelle_moi

    25 lipca 2014, 19:12

    No wlasnie tego sie troche boje bo z wytrwaloscia u mnie nie najlepiej, ale mam nadzieje, ze bycie tutaj mi w tym pomoze:)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.