Odchudzanie nie jest prostą sprawą. Niektórzy myślą, wystarczy jeść mniej, częściej a waga spadnie sama. Otóż nie, nie spadnie, to tak nie działa. Trzeba się nieźle namęczyć, by zgubić każdy niechciany kilogram ciała. Zwłaszcza gdy ma się prawie 40 kg nadwagi. Wiedziałam od tym od dawna, ale wiedziałam z teoretycznej strony. Praktyczna jest trochę trudniejsza ;) Ale tak się zaparłam, że nie ma możliwości, bym zjadła więcej czy też coś poza dietą od dietetyka. Najgorsze nie jest przygotowywanie posiłków, bo uwielbiam gotować i sprawia mi to prawdziwą przyjemność, nawet też nie to, że trzeba jeść regularnie o ustalonych porach, bo to żaden problem. Najgorsze są pokusy. Z każdej strony. Przecież nie odmówię dziecku kawałka czekolady bo mama jest na diecie albo mężowi schabowego z frytkami, by mnie nie kusił, prawda? Myślę sobie, że chętnie bym zjadła, ale zaraz mam w głowie to, że przecież chcę schudnąć a takie jedzenie wcale mi nie pomoże. Tak, mam silną wolę, czasem zapominam o tym jak silną. Nie podjadam dziecku czekolady, nie nakładam sobie frytek bo mam na nie ochotę. Skupiam się tylko na moim jadłospisie i na tym, by tak wypełnić mój dzień, by nie było w nim miejsca na podjadanie czy pokusy.
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
aniabecia133
6 kwietnia 2017, 17:10W praktyce wszystko jest 100razy trudniejsze. Tyjemy znacznie szybciej niż chudniemy.Jeśli nastawiamy sie na to zeby schudnąć to schudniemy tylko o wiele dluzej musimy poświęcić na to czasu:(
Greta35
6 kwietnia 2017, 08:42Jestes dzielna i badz madrzejsza niz ja...bez podjadania :)
Noahn192
6 kwietnia 2017, 08:44Dzięki, na razie mi się to udaje. Tak się uparłam, że nie zjem nic poza rozpisaną dietą. A mąż mąż twierdzi, że nie ma bardziej upartej osoby niż ja ;)
Greta35
6 kwietnia 2017, 12:49...dobrze miec takie wsparcie :D
ola811022
6 kwietnia 2017, 08:16I tak trzymaj a dojdziesz do celu :)
Noahn192
6 kwietnia 2017, 08:29Dzięki, to dopiero pierwszy tydzień, więc do celu bardzo daleko, ale wierzę w to, że się uda. Trochę motywacji, trochę rozsądku, zawziętości, silnej woli i będzie dobrze :)