Wczoraj miałam straszny dzień, moją babcię zabił rozpędzony samochód, strasznie przykre bo na prawdę dobra kobieta z niej była i gdyby nie to to pewnie żyłaby jeszcze długo. Cóż, nigdy nie wiadomo co się przydarzy...
Z tego wszystkiego mało wczoraj zjadłam, a po skończonej szóstce wypiłam małe piwko 330ml.Należało mi się...
Dziś raczej na siłownię nie pójdę bo jedziemy z małą do lekarza bo chrypę ma straszną, po zakupy, a potem M.do pracy więc ja muszę w domu być.Szkoda bo chciałam chodzić cały tydzień, no ale trudno.Potem może jeszcze coś napiszę, do usłyszenia:)
21:30 No i jednak byłam na siłowni, szóstkę zrobiłam ale co z tego jak się obzarłam czekoladą.Sama nie wiem czemu, bo w ogóle słodkie mi już nie smakuje.Chciałam chyba siebie samą przekonać, że jest jak kiedyś:)Dawniej obżerałam się strasznie słodyczami, a teraz nic.
Byłam z małą u lekarza i oczywiście moja diagnoza trafna- zapalenie krtani.Na razie bez antybiotyku, a jak się pogorszy to wtedy mam dać.Jest bardzo grzeczna więc nie narzekam.Cały dzień się bawiłyśmy, pewnie z okazji naszego pierwszego Dnia Matki postanowiła być dla mnie miła:)No cóż biorę się za porządki...
Spoczywaj w pokoju Babciu...:(:(:(
Cailina
26 maja 2011, 09:50ci z powodu babci...