witam dziewczyny dzisiaj dalej opiekuję się czwórką dzieci,ale jak na razie jest dobrze,bo włączyłam im bajkę i oglądają,tak że mam chwilę wytchnienia.Wczoraj byłam po wynik cytologii i jest ok tylko stan zapalny więc mam antybiotyk i będzie dobrze,z mężem dalej się nie odzywam i zobaczymy kto pierwszy się przełamie ja nie zamierzam,a on się odezwie jak będę mu potrzebna,ale mamgo w nosieniech sobie nie myśli,że sama sobie nie dam rady niech sobie siedzi.
moje menu:
śniadanie:mały kawałek kiełbasy wiejskiej
2 śniadanie:jogurt
obiad:zupa pomidorowa z ryżem,ziemniaki i trochę sosu z mięsem
kolacja:kanapka ze szynką z kurczaka,kanapka z pasztetem,inka
ćwiczenia rowerek 700 kal spalone ok1.5 h
miłego dnia
austryjaczka1
12 marca 2013, 16:11ładne menu :) Pozdrawiam i życze powodzenia :)
magbre
12 marca 2013, 13:48super pomysł ze zdjęciami; a co do dzieciaków to życzę cierpliwości, bo jak moje się spotkają z siostrzeńcami to pozostaje tylko siwy dym i kurzzzz, powodzenia:-)))
pandzia1991
12 marca 2013, 13:28ojojojoj... :D kolejny dzien wyzwań ! :D
anna20061
12 marca 2013, 09:54A skad ty zes sie tylu dzieci dorobila co :)
breatheme
12 marca 2013, 09:32Muszę przyznać, że jestem trochę zdzwiona tym, że tak często macie "ciche dni". Jesteście przecież (sądzać po Twoim wieku) stosunkowo młodym małżeństwem, a ciągle jakieś nieporozumienia się między Wami pojawiają.. Nie wiem o co chodzi, ale wydaje mi się, że ciągłe przyjmowanie postawy "ja się pierwsza nie odezwę" nie służy dobru rodziny, przecież Wasze dzieci na pewno widzą i czują, że coś jest nie tak. Poza tym lepiej rozmową walczyć z problemami, a nie uporem. Życzę szybkiego dojścia do porozumienia i ogarnięcia się z 4 dzieciaków, bo na pewno jest przy nich co robić!;)