Cześć Laseczki :)
Trzymam się dzielnie: sobota jedzeniowo perfekt, jeden trening: 8 min. ręce, 60 min. stepper, 8 min. rozciąganie. Dzisiaj też już jeden trening zaliczony: 8 min, pupa, 60 min. stepper, 8 min. rozciąganie. Nie przewiduję wpadek ani zachcianek jedzeniowych, więc za jedzenie też punkcik :)
Ależ mi pięknie idzie, niach niach niach :)
Ale żeby nie było tak bardzo kolorowo - wiecie, jak strasznie męczy mnie ta godzina na stepperze? Kilkanaście razy ocieram twarz z potu, bo zalewa mi oczy i spływa po nosie. Pod koniec treningu to mam ochotę wykopać stepper przez balkon! Jest ciężko, oj jest ciężko... Ale, sama mówiłam, że tak będzie. Bo to, co jest lekkie, łatwe i przyjemne, nie przynosi rezultatów. Ale widzę efekty w swoim ciele, i to mi dodaje sił. Powtarzam sobie, że jeśli teraz nie dam z siebie wszystkiego, i nie będę szczuplejsza na ślubie, to potem będę wracać do tego ze złymi wspomnieniami: "źle się czułam sama ze sobą, nie czułam się najpiękniejsza, miałam świadomość kilogramów...". Więc wytrwale tuptam na stepperze. Ba! Zatuptywuję go :D
Dzisiaj piękna niedzielka, ale od rana była burza. Może to i lepiej, bo nic mnie nie ciągnie na ławkę pod blok, żeby się opalać, a za to zajmę się nauką na obronę ;)
Jeszcze a propos pogody - jestem ostatnią osobą, która narzekałaby na upał :D Ja nienawidzę zimy i jesieni - tej chlupy, błota, wszędzie mokro, w butach mokro, nigdzie nie można dojść na piechotę, bo wszystko zapadane, ślizgam się i boleśnie ląduję na tyłku...
Jestem istotą wiosno- i latolubną :) Nawet najgorętsze lato jest dla mnie lepsze niż najłagodniejsza zima.
A Wy? Wolicie upały czy zimę? :)
Buźka :*
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
maggie220
24 czerwca 2013, 15:32Super ci idzie kochaniutka i ja wole lato zdecydowanie chociazby upaly ale tych w Szkocji niestety nie uswiadczysz.
granolaa
24 czerwca 2013, 14:30Oj tak, stepper nieźle 'wyciska', ale warto :). Naprawdę świetnie Ci idzie!
obwarzanka
24 czerwca 2013, 14:23Świetnie Ci idzie :) Ja jednak od takich seriozowych wieeelgachnych upałów wolę zimę, przy czym pluchy też nie cierpię, wiadomo. Może zupełnie inaczej znosiłoby się te ciepła z paroma kiloma na minusie, bo tusza strasznie daje się we znaki! ps. świetna ta książka Saneckiej, o której pisałaś! :)
chocollatee
24 czerwca 2013, 13:49Super:) Ja wolę lato nad morzem. Ale i tak narzekam, że za gorąco a w zimę za to zimno :P
ita1987
24 czerwca 2013, 13:13Podziwiam Twoje zdyscyplinowanie... Jesteś dla nas tu przykładem! :-) miłego dnia ;-)
Anett1993
24 czerwca 2013, 12:34super Ci idzie ! oby tak dalej ! trzymam kciuki :))
borowahela
24 czerwca 2013, 12:07idzie ci bosko:)stepera nie wyrzucaj:) na obrone sie nie ucz- będzie miło:) pogawędki przyszłego magistar ze świtą-ot co:) szkoda czasu:)
ma.ko
24 czerwca 2013, 11:47Stepper fajna sprawa. Tez kiedyś kupiłam, ale został u rodziców, bo mąż nie pozwolił mi już więcej sprzętów przytargać do domu (jest już rower i ab rocket do brzuszków)I jakoś zawsze jak tuptałam na stepperze to na drugi dzień bolały mnie zatoki :( Chyba jednak postawię na drożdżowe, albo jogurtowe z owocami :) - takie lekkie :)
chciectomoc1994
24 czerwca 2013, 09:43wiosna i jesień :)
MeggiGirl
24 czerwca 2013, 09:33Co do "Nocy oczyszczenia" to pomysł rzeczywiście idiotyczny, ale rzecz dzieje się w Ameryce :D Ogólnie wiadomo, że to taka bajeczka, ale można się wyluzować :)
Mafor
24 czerwca 2013, 09:15truskawki były chyba jeszcze lekko mokre, że tak się świecą na zdjęciu ;)
aisab35
24 czerwca 2013, 08:37Jak dla mnie to zimy nie musiałoby być wcale...uwielbiam lato i upały! życzę wytrwałości na stepperze. Chyba też zacznę jeździć na moim rowerku stacjonarnym...pozdrawiam!
czinks
24 czerwca 2013, 08:14stanowczo się z tobą zgadzam w kwestii lata ; D
Kasia2701
24 czerwca 2013, 07:28Trzymam kciuki:))) POZDRAWIAM
vickybarcelona
24 czerwca 2013, 00:49ja tez uwielbiam upaly, i mam takie wrazenie ze nie mecza mnie one tak jak niektorych..Ps co do potu i max wysilku tez tego doswiadczam-tylko na orbitreku:)
body50
24 czerwca 2013, 00:47idzie Ci znakomicie :) oooooby jak najdłużej :* a co do pogody - mam tak samo jak ty! jak świeci słońce, jest tak kolorowo, przyjemnie i w ogóle, aż chcę się człowiekowi żyć! :D a tak to ponuro, szaro i tylko w domu przed tv siedzieć i się objadać.. - no like it! :D
cambiolavita
24 czerwca 2013, 00:27Super, ze masz taka motywacje kochana. Tak to jest, trzeba sobie w najgorszych momentach nieraz na sile przypominac, po co ten caly wysilek :)
aleschudlas
24 czerwca 2013, 00:23wytrwała zawodniczka :)
nusia877
24 czerwca 2013, 00:21nio to supcio,że tak ci idzie twoje wyzwanie do przodu :-) masz rację bez bólu i potu nie ma pożàdnego wysiłku.buźka
Kolejny.raz.probuje
23 czerwca 2013, 23:45Zachęciłaś mnie, żeby wyciągnąć swój steper z szafy :)