Przyszedł taki moment, kiedy stwierdziłam, że prędzej zwymiotuję aniżeli zjem kolejną porcję ciemnego makaronu, więc żeby do tego nie dopuścić postanowiłam przerzucić się na biały. Oczywiście, pierwsza sprawa patrzę na kalorie i co widzę:
- makaron razowy - 345 kcal/100g
- makaron z białej mąki 190 kcal/100g, 163 kcal/100g, 351 kcal/100g (kilka paczek)
Nie, myślę coś jest nie tak, przecież nie raz i nie dwa sprawdzałam kaloryczność makaronu w przeszłości i nigdy czegoś takiego nie widziałam. Makaron, jasna sprawa, zawsze ok. 350 kcal/100g miał. Zatem drążę dalej i czytam: 100 g ugotowanego(!) produktu. Kurczę, czyżby kolejny zabieg marketingowy?! Że niby mam(mamy) się nabrać na to, że oto nagle makaron stał się taki niskokaloryczny?! Zamiast ziemniaków na zimę, kupuj makaron, a twoja szanowna d... zachowa proporcje. Może to o to chodzi.?! Tak, czy siak ktoś tu próbuje zrobić nas w balona.
Ps. Co ciekawe, makarony białe są z Lubelli - na dwóch podano kaloryczność 100g ugotowanego produktu, a na trzecim przed obróbką.
cyganeczka01
24 listopada 2017, 09:54Makaron po ugotowaniu waży dwa razy wiecej.Nie wierzyłam sama sprawdziłam.Dlatego się waży przed.