Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
nnnjjj
6 czerwca 2011
Cóż... staram się wrócić do starego założenia, że jem tylko kiedy jestem głodna. Po strasznym weekendzie pełnym gofrów, lodów i zapiekanek strasznie mi się to przyda. Ale i tak nie przybrałam jakoś specjalnie na wadze co mnie akurat cieszy. Ale muszę się pilnować i nie zajadać emocji co jeszcze mi się zdarza. Jak to jest, że jedzenie jest tak dobrą metodą na doła? Muszę znaleźć jakieś inne sposoby na pocieszanie się w momentach upadków.
blondyneczka.kama
6 czerwca 2011, 16:02najgorzej jest z zajadaniem emocji :) ja jakoś to opanowałam ;) Tobie tez tego życzę :))
Zoeyy
6 czerwca 2011, 16:00Mam podobnie z jedzeniem na doła, jak odnajdziesz inny sposób na to daj znać ;)