Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Ehhh... ale będzie wporzo...
18 maja 2011
Stan wagowy - aż się boję domyślać jak teraz wygląda... ale już jutro rano to sprawdzę. Taaak, przyspieszyłam swój powrót do Gliwic. STOP OBŻERANIU!!! I dalej wszystko od nowa. Już prawie się zniechęciłam, ale widocznie drzemią jeszcze we mnie jakieś resztki siły do walki. STOP PODŁAMANIOM!!! Muszczę zacząć na nowo cieszyć się życiem, bo jakoś ostatnio o tym zapominam i za bardzo przejmuję się wagą. Obsesja. Koniec z obsesjami. Damy radę, damy radę ;)