Ponieważ właśnie Agnieszka mnie nominowała, zacznę od tego że:
1. Urodziłyśmy się z Agnes w tym samym szpitalu wojskowym w Lublinie (znajomość, rzec można od kołyski ).
2. Dzieckiem byłam spokojnym, ale upartym do sześcianu i odważnym. Długo krążyła w rodzinie opowieść, jak to wujek w czasie spaceru po lesie, dla kawału schował się za krzakami licząc być może, że zacznę płakać i go szukać. Nic podobnego. Poszłam szparkim kroczkiem przed siebie i jak wujek wyjrzał za krzaka, to już mnie nie było. No i to on się wystraszył i dostał opiernicz A mnie po dłuższych poszukiwaniach, znaleźli w leśniczówce, jak się zaprzyjaźniałam z nieco zdezorientowaną rodziną leśniczego. Z zaprzyjaźnianiem, się od dzieciństwa, kłopotów nie miałam
3. Byłam jednak bardzo wstydliwa. Szczyt osiągnęłam kiedy w cyrku tak się chowałam (żeby nikt nie dojrzał jak robię siku) że w półmroku między prętami, przecisnęłam się do klatki lwa. Lwa na szczęście nie było, ale i tak lubelska ciocia, jak zobaczyła gdzie kucam, to mało nie zeszła na zawał.
4. Inna historyjka z mojego wczesnego dzieciństwa. Mieszkaliśmy na terenie Państwowego Zakładu Unasieniania Zwierząt. W wielkiej oborze tuż obok naszego mieszkania, miało swoje lokum kilkadziesiąt byków rozpłodowych. Wśród nich najgroźniejszym był tysiąc-kilogramowy byk rasy charolaise - Rigolletto. Do niego to nawet najodważniejsi mężczyźni z obsługi nie podchodzili. Byk gonił wszystkich z wyjątkiem jednej opiekunki. Bardzo lubiłam towarzyszyć jej przy codziennych obowiązkach. Pewnego razu wybrałam się do obory sama. I wtedy z kolei omal swojej mamy nie doprowadziłam do zawału. Bo szukając mnie, nagle zobaczyła taki widok: siedziałam przytulona do nogi Rigolletta i coś mu opowiadałam. A byk stał jak posąg i nawet ogonem nie machnął. Być może od dzieciństwa miałam właściwe podejście do groźnych facetów
5. Przejdźmy może do lat nieco dojrzalszych. Z zakochiwaniem się zawsze miałam jakiś kłopot. Albo jako obiekty westchnień wybierałam panów nieosiągalnych na przykład Clarka Gabla z "Przeminęło z wiatrem", albo Krzysztofa Chamca zmysłowo dubbingującego Retta Buttlera. Miałam też raczej wysokie wymagania - czekałam na rycerza na białym koniu A przy tym nie bardzo chyba wierzyłam, że ktoś ekstra się we mnie zakocha. Pewnie dlatego jestem sama. Z wściekłym bykiem (choć mam do niego dużo sympatii) nie tak łatwo ułożyć sobie życie
6. Jeśli chodzi o książki, łykam wszystko jak leci. Bardzo lubię dobre kryminały i sensację. A Chmielewską się zaczytywałam. Zresztą zdawałam na prawo, żeby zostać oficerem śledczym i móc rozwiązywać najtrudniejsze zagadki kryminalne. Ale nie zdałam na prawo i przez to nie zostałam drugim Sherlockiem Holmesem (jak wszystkim wiadomo Sherlock Holmes też była kobietą )
7. Uwielbiam podróżowanie i to nie takie dla wypoczynku, ale żeby jak najwięcej zobaczyć i poznać. Kiedyś każdą wolną chwilkę na wycieczkach przeznaczałam na chodzenie po muzeach. Obecnie wolny czas przeznaczam na poznawanie kolorytu świata, czyli smakowanie miejscowych potraw i włóczenie się po miejskich zakamarkach. Najbardziej pociągają mnie cuda przyrody.
8. Wiecie zapewne, że oprócz ludzi kocham zwierzaki (czasami zwierzaki kochać łatwiej, bo i one kochają bezwarunkowo). Mam dwa koty i psa. Są cudne. Wolę je mieć i czasami tracić różne okazje spotkań i wyjazdów, niż żyć bez nich. Nie wiecie tylko jednego boję się szczurów (może stąd te koty )
9. Wolę żeby ktoś powiedział mi przykrą prawdę, niż obgadywał mnie za plecami. Zapytana - bez słodzenia, wyrażam swoje zdanie. Gdy plotkuję o kimś nieobecnym mówię to, co bez zażenowania mogłabym powtórzyć prosto w oczy. Zdarzyło się jednak, że wysypałam tajemnicę mojej siostry i później bardzo się tego wstydziłam.
10. Jestem leniwcem i przeciwieństwem perfekcyjnej pani domu. Jest tyle ciekawszych rzeczy od sprzątania Wolę gotowanie niż sprzątanie (a sprzątanie po gotowaniu to już dramat ). Najbardziej lubiłam piec, ale teraz znowu się odchudzam i pieczenia unikam jak ognia. Bo ja kocham jeść, co (niestety) po mnie widać. Uwielbiam różne smakołyki. W gotowaniu miewam różne fazy. Czasem idę na łatwiznę (na przykład ziemniaki z kefirem), a czasem wynajduję różne przepisy i je testuję. Trzymam się jednak ich dokładnie, bo jak poszaleję, to na przykład coś, co miało być stałe bardziej nadaje się do wypicia, hihi. A już szczególnym moim osiągnięciem była szarlotka z dodatkiem soli kryształ zamiast cukru kryształ Należę też do Klubu Notorycznych Przypalaczek ( potrafię przypalić nawet wodę na herbatę).
Co do nominacji: Mada2307, Ulasia7, 123czarnula i ankakaper1967
iesz4
18 listopada 2018, 22:35Małgosiu twierdzę tak jak Renia. Dopiero czytając Twoje wyznania zrozumiałam ile pominęłam u siebie tematów. Ja nie mam talentu do pisania niestety:)
renianh
18 listopada 2018, 17:49Zdecydowanie powinnas wiecej pisac bo piszes swietnie ,przeczytałam jednym tchem i to naprawde takie ciekawostki o jakich raczej nie wiedzialam :)))
Nieznajoma52
18 listopada 2018, 20:30O wczesnym dzieciństwie nie opowiadałam:)
luckaaa
18 listopada 2018, 11:20No , mialas niebezpieczne dzieciństwo :)
Nieznajoma52
18 listopada 2018, 11:35Zawsze pchałam się do zwierząt. Nawet jak mnie obcy pies ugryzł też mi nie przeszło:)
anita355
18 listopada 2018, 11:13Też mogłabym należeć do Klubu Notorycznych Przypalaczek;-))
Nieznajoma52
18 listopada 2018, 11:34No to się zapisuj:)
Nieznajoma52
18 listopada 2018, 10:47Naturalna nie chcę drugi raz , bo i teraz było ciężko z nominacjami. Starałam się nie nominować osób o których wiedziałam, że ktoś inny je już nominował:)
Helutka1959
18 listopada 2018, 08:38Klub Notorycznych Przypalaczek- ostatnio do niego dołączyłam :))
Nieznajoma52
18 listopada 2018, 10:45Chyba nawet wtedy ten klub powstał:)
takaja27
18 listopada 2018, 07:46Hehe zabawnie calkiem :)
Nieznajoma52
18 listopada 2018, 10:45Z perspektywy czasu, to i rodzice też się śmiali:)
agnes315
17 listopada 2018, 20:53Ale się uśmiałam z byka :))) Od dziecka jak widać miałaś słabość do zwierząt :))
Nieznajoma52
17 listopada 2018, 21:24Niom:)
Naturalna! (Redaktor)
17 listopada 2018, 20:27lubię Cię :) a się uśmiałam :D
Nieznajoma52
17 listopada 2018, 20:42Ja Ciebie też lubię. I cieszę się, że się dobrze bawiłaś czytając mój wpis. Wiesz, ze Ciebie też nominowano do opisania ciekawostek z Twojego życia?
takaja27
18 listopada 2018, 07:48To ja Chyba jakies nominacje przegapilam. Ja tez mam kilka takich smiesznych z mojego, ale pamietnik mam dla garstki. To kto by to czytal?
Naturalna! (Redaktor)
18 listopada 2018, 08:10wiem. wiem. nominowały mnie 2 osoby, ale byłam zbyt wyczerpana na vitaliowe wpisy. Takaja, zdziwisz się, ale ja chciałam Ciebie własnie między innymi nominować, więc jak masz ochotę to pisz 10 nieznanych faktów o sobie :) poczytamy chętnie!!
takaja27
18 listopada 2018, 16:38Oo! To juz beda dwie czytelniczki ;)
Kasztanowa777
17 listopada 2018, 13:35Sporo jednak nie wiedzialam o Tobie, Malgosiu. Fajne historie, rodzice mieli z Toba wesolo:)
Nieznajoma52
17 listopada 2018, 20:40Trochę wrażeń im dostarczałam:)
Alianna
17 listopada 2018, 13:19Bardzo fajnie mi się czytało ciekawostki o Tobie :-) Ekstra wpis! Buziaki
Nieznajoma52
17 listopada 2018, 20:38Cieszę się. Buziaki Alu:)