Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Alcobaca.


Alcobaca to następny punkt programu. Przyjechaliśmy tu, żeby podziwiać największy w Portugalii kościół, słynący z gotyckiej architektury. Alfons I Zdobywca, ogłosił się królem Portugalii w roku 1139. Rok wcześniej sprowadził do siebie zakon cystersów, obiecując im że wybuduje dla nich potężny kościół. Było to zagranie polityczne, bo cystersi mieli dobre układy z papieżem, który poparł starania Alfonsa I o niezależną od Hiszpanii koronę. Swoje zobowiązanie Alfons I zaczął wypełniać dopiero po zwycięstwie nad Maurami. Oraz odbiciu Lizbony, w czym pomogli mu angielscy krzyżowcy udający się do Ziemi Świętej. Budowa opactwa trwała siedemdziesiąt lat. Osiągnięty efekt był i jest imponujący.

Po obu stronach głównego wejścia stoją marmurowe figury świętego Benedykta i świętego Bernarda.

Bardzo mi się spodobała w swej elegancji i prostocie nawa główna.

Wszyscy zwiedzający odwiedzają nagrobki króla Piotra I i Ines de Castro. Ale też ich historia przypomina romans skrzyżowany z horrorem. Otóż, po śmierci żony i spłodzeniu swojego następcy, Piotr sprzeciwił się woli swojego ojca, króla Alfonsa IV i odmówił ożenku z kolejną księżniczką hiszpańską. Związał się nieformalnie z ukochaną dwórką Inez de Castro, z którą mieli kilkoro dzieci. Rosnąca pozycja Inez nie spodobała się królowi. Swego syna wysłał na wojnę, a do Inez posłał trzech siepaczy. Po powrocie z wojny Piotr nie zdołał nawet odnaleźć grobu ukochanej. Lecz już dwa lata później, po śmierci Alfonsa, wstąpił na tron i dopadł jej dwóch z trzech zabójców (tylko dwóch bo trzeci przezornie zwiał wcześniej za granicę). Torturami wydobył z owych dwóch oprawców informację, gdzie pochowali Inez. No i tu zaczyna się horror. Piotr posadził rozkładające się zwłoki Inez na tronie i podczas ceremonii jej koronacji rozkazał wszystkim dworzanom, całować dłoń ukochanej. Następnie przewidująco polecił zbudować dwa sarkofagi. Jeden dla Inez a drugi swój. Te piękne, marmurowe nagrobki ustawione są stopami do siebie. Według legendy, król wymarzył sobie, że w Dzień Sądu Ostatecznego, jako pierwszą zobaczy ukochaną.

Przedstawiam detale nagrobków

Kolejnym miejscem wartym obejrzenia są Krużganki króla Dionizego, które świadczą o zamiłowaniu cystersów do prostoty.

A to ja, pod drzewem pomarańczy, na dziedzińcu wśród krużganków.

Trasa zwiedzania doprowadziła nas do Sali Królów. Jej ściany ozdobione są azulejos ze scenami założenia opactwa oraz figurami kolejnych portugalskich królów:

W tym refektarzu mnisi spożywali posiłki:

A w tym piecu podobno można było upiec całego wołu:

Dla wygody, wodę do kuchni, doprowadzano, specjalnymi urządzeniami w stylu akweduktu.

Na zakończenie, cudnej urody, manueliński portal przy wejściu do zakrystii.

W czasie wolnym miałam ogromną przyjemność napić się kawy i zjeść specjalne, o sekretnej recepturze, ciastko. Oto reklama wyboru ferowanych przez kawiarnię specjałów.

Miałam też czas na posłuchanie występów solistów, śpiewających w bramie wejściowej prowadzącej do opactwa cystersów.

Na zwiedzanie samego miasteczka pozostało już niewiele czasu. W drodze do autobusu zrobiłam parę zdjęć, bo miałam Zorkę pięć;)

Przed nami Nazare:)

  • Naturalna!

    Naturalna! (Redaktor)

    12 października 2018, 21:51

    a ja myślałam, ze mnisi to zyli o chlebie, wodzie i modlitwie a oni sobie po cichaczu woły w takim wielkim piecu piekli. zarłoki ;))))

    • Nieznajoma52

      Nieznajoma52

      13 października 2018, 09:47

      A ja bym ich podejrzewała :)))

  • agnes315

    agnes315

    9 października 2018, 09:43

    No teraz mi sie bardzo podobało, bo że tak powiem, to już taka sztuka bardziej użytkowa :))) Historia rzeczywiście, jak z horroru, swoją drogą, ależ to musiała być miłość! Ech....;-)

    • Nieznajoma52

      Nieznajoma52

      9 października 2018, 09:56

      Łza się w oku kręci :)

  • renianh

    renianh

    8 października 2018, 22:52

    WSZYSTKO PRZECZYTAŁAM I DOKŁADNIE OBEJRZAŁAM Z WIELKA CIEKAWSCIA ,TAM NIE BYŁAM WIEC napawam oczy cudnymi widokami ,bardzo ladne zdjecia ,:0 Super że teraz masz czas na relacje ,czekamy na cd .Pozdrawiam serdecznie ,buziaczki:)

  • mada2307

    mada2307

    8 października 2018, 20:53

    Napawam się widokami;)

    • Nieznajoma52

      Nieznajoma52

      9 października 2018, 09:57

      Tam nie byłaś?

    • mada2307

      mada2307

      9 października 2018, 13:26

      Byłam tylko w Lizbonie całe 3 dni;)

  • ulai16

    ulai16

    8 października 2018, 16:32

    Piękne zdjęcia!!! Zazdroszczę :)

    • Nieznajoma52

      Nieznajoma52

      8 października 2018, 19:24

      Dzięki zdjęciom łatwiej się wspomina:)

  • iesz4

    iesz4

    8 października 2018, 15:56

    Popatrzyłam i oczy nacieszyłam pięknem. Doczytam wieczorem :)

    • Nieznajoma52

      Nieznajoma52

      8 października 2018, 19:28

      No ładnie tam jest:)

    • iesz4

      iesz4

      8 października 2018, 19:45

      No i doczytałam na spokojnie, dzięki temu jednego dnia mogłam sobie jeszcze raz popatrzyć na foty.:)

  • beatyska

    beatyska

    8 października 2018, 15:41

    Niesamowita legenda z tym Królem Piotrem i dwórką Inez. Taka historia mroczno-romantyczna ;) Piękne zdjęcia i ciekawe opowieści - to lubię. Czekam na więcej .

    • Nieznajoma52

      Nieznajoma52

      8 października 2018, 15:44

      Będzie więcej i było już wcześniej:)

    • beatyska

      beatyska

      8 października 2018, 16:00

      Tak, czytałam, ale do pierwszego wpisu nie mogę dodać komentarza, nie wiem czy to coś u mnie się zablokowało, czy może u Ciebie. Przeczytałam wszystko. Bardzo jestem ciekawa tego kraju, bo dotychczas nie udało nam się tam polecieć, a oboje z Mirkiem bardzo chcieliśmy. Jak już się w końcu uda, dzięki Tobie, będę dobrze przygotowana ;)

  • Alianna

    Alianna

    8 października 2018, 14:58

    Ale mi się podoba ta Twoja wycieczka. Pod drzewem pomarańczowym wyglądasz wielce romantycznie, a historia Piotra I i jego ukochanej Inez jest doprawdy godna filmowej opowieści :-) Buziaki :-))))

    • Nieznajoma52

      Nieznajoma52

      8 października 2018, 15:01

      Fajna przewodniczka była starała się jak najciekawiej opowiadać o historii Portugalii. Buziaki:)

  • alinan1

    alinan1

    8 października 2018, 14:38

    cudnie! Piękne miejsca, piękna relacja, fajnie opowiadasz -miło posłuchać (poczytać). Ach - tyle jest miejsc na świecie wartych zobaczenia na żywo...Fajnie, że możemy.

    • Nieznajoma52

      Nieznajoma52

      8 października 2018, 14:39

      O to, to. Fajnie, że możemy:)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.