Koniec WO zbliża się wielkimi krokami i przyznam, że nie mogę się już doczekać. Ku mojej radości najbardziej tęsknię za dobrym chlebem, serami owczymi, dodatkiem oliwy do surówek, awokado, bakłażanami i strączkowymi. Jutro upiekę sobie sama chleb na zrobionym samodzielnie zakwasie żytnim. Wczoraj byłam na zakupach( głównie zwierzęcych) i na spacerze z Filutem. Razem przeszłam 7,95 kilometrów. Dodatkowo popracowałam przy plewieniu wokół piwonii. Zjadłam trzy talerze zupy pomidorowej, surówkę z cykorii, trzy jabłka i surówkę z pomidora, ogórków kiszonych i cebuli. Wypiłam ponad dwa litry płynów. Jutro ważenie i pomiary. Ciekawa jestem tego szóstego tygodnia. Zazwyczaj był gorszy od piątego. Pewnie i tym razem się potwierdzi.
Radosnego dnia:)
Nieznajoma52
12 kwietnia 2017, 11:30Dzisiaj na razie dwie kromki pumpernikla z pastą z awokado. Na obiad planuję młode ziemniaki z Maroka z koperkiem i odrobiną masła. Do tego surówka z kiszonej kapusty, marchewki, jabłka, cebuli i odrobiny oliwy. Na kolacje pomyślę:)
alicja205
11 kwietnia 2017, 17:40Gosia szacun wielki :-) Dałaś radę..!! Jestem pod wrażeniem! Brawo!
Nieznajoma52
11 kwietnia 2017, 18:28Jutro podsumowanie wyników Dzisiaj jeszcze WO:)
moderno
11 kwietnia 2017, 16:47Twarda z Ciebie kobitka , że tyle wytrzymałaś
Nieznajoma52
11 kwietnia 2017, 17:03No wytrzymałam, ale intensywnie czytam różne przepisy, które od jutra będę mogła już zrobić:)
baja1953
11 kwietnia 2017, 15:53Brawo, brawo, brawo. Podziwiam cię!
Nieznajoma52
11 kwietnia 2017, 16:20Baju może potowarzyszysz mi w zdrowym odżywianiu:)?
mada2307
11 kwietnia 2017, 14:46Mnie tak bardzo nie interesuje jutrzejszy wynik, raczej to, co zobaczysz np za miesiąc. Oby nie więcej! buźka.
Nieznajoma52
11 kwietnia 2017, 16:12Masz rację Marylko. To będzie ważniejsze:)
mada2307
11 kwietnia 2017, 18:47Waga po, czyli jutrzejsza, będzie ważna do późniejszych porównań!
ela61
11 kwietnia 2017, 14:41Małgosiu zawstydzasz mnie. Podziwiam za tak długie trwanie na diecie :-)
Nieznajoma52
11 kwietnia 2017, 16:19Ja nie chcę Cię zawstydzać. Chcę Cię zmotywować Elu:)
ela61
13 kwietnia 2017, 06:28Wiem wiem Małgosiu. Ciągle nie daje rady. Sama siebie nie rozumiem
agnes315
11 kwietnia 2017, 14:31no nie gadaj! to bakłażanów tez nie wolno było? No to moja wo, to rzeczywiście mało wo była :)))) Ale może to i lepiej? Buziaki
mada2307
11 kwietnia 2017, 14:45Dobrze, że nie wiedziałaś wcześniej:)
Nieznajoma52
11 kwietnia 2017, 16:17Ty jesteś tak zgrabna, że Tobie WO nie jest potrzebne:)))
beatyska
11 kwietnia 2017, 14:24ja też jestem baaardzo ciekawa ;))) Powtarzam się, ale mój podziw dla Ciebie jest wielki, ja za nic nie dałabym rady.
Nieznajoma52
11 kwietnia 2017, 16:15Jak byś ważyła tyle co ja i to byłby jedyny ratunek, to dałabyś radę Beatko:)))