Dzisiejszy wpis będzie krótki, bo nic bardzo ciekawego poza porannym mierzeniem i ważeniem się nie wydarzyło.
Wczorajszy jadłospis: moje ukochane leczo dwa razy,4 jabłka i to by było na tyle. Wypiłam koło trzech litrów wody i przeszłam 6,47 kilometrów. Dzisiaj będzie gorzej, bo leje cały dzień
Lepszego jutra
beatyska
6 kwietnia 2017, 20:16Lepszego jutra, Małgosiu ;)
Nieznajoma52
6 kwietnia 2017, 21:01Tobie też się lepsze jutro przyda Beatko:) Czyli lepszego:)
Paczuszek45
6 kwietnia 2017, 19:04Żeby mi tak woda wchodziła jak Tobie ... Ja co najwyżej 1 litr wmuszę w siebie ,reszta , to herbatki ziołowe ,które zdecydowanie lepiej mi się pije .Miłego wieczoru Małgosiu :))
Nieznajoma52
6 kwietnia 2017, 21:01Kasiu moje płyny to woda z sokiem z cytryny i herbata z czystka:)