Cześć Chudzinki
Na samym wstępie chciałam
WSZYSTKIM MAMOM ŻYCZYĆ WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO, DUŻO SZCZĘŚCIA, ZDROWIA, UŚMIECHU NA CO DZIEŃ, OBYŚCIE SWOJE CELE OSIĄGAŁY ZA KAŻDYM RAZEM, ŻEBY SZYBCIEJ KILOGRAMY WAM SPADAŁY I JUŻ NIGDY NIE WRACAŁY.
BĄDŹMY ZAWSZE PIĘKNE MŁODE, UŚMIECHNIĘTE I ZADOWOLONE Z ŻYCIA
Zamiast ciastek proponuję owoce dla każdej Mamy
Pogoda wypiękniała i się w miarę utrzymuje, oby się wieczorem zapowiedzi na burze nie ziściły, bo mam nowe butki do biegania, a mąż chce mi towarzyszyć :). Ale zacznijmy od początku czyli od piątku :
PIĄTEK -na imprezę jednak poszłam, choć do samego końca nie chciałam, ale nie żałuję. Powspominaliśmy stare głupoty, potem opowiadania co dzieje się teraz -kurde nie mogę narzekać, niektórym się tak życie pomieszało, że hej. Do domu wróciłam w sobotę o 00:50 . Dwa piwka i styknie :)
SOBOTA - rano z mężem wybraliśmy się na zakupy, Auchan, Decathlon .... i tam jakoś tak chodziliśmy i wpadliśmy na fajne buty. I sobie kupiliśmy, ja białe z niebieskim , mąż białe z czarnym i powiedział, że będziemy biegać -no nie powiem jemu też przyda się trochę z brzuszka zrzucić
Chcieliśmy jeszcze jechać co Castoramy, ale zadzwonił kuzyn -pilnował chłopaków swojej siostry i jeden z nich złamał rękę na wycieczce rowerowej z dala od domu ! A kuzynka pod Krakowem na mszy z okazji święceń kapłańskich. No nic w dupie miałam moje mrożonki i mięsko w bagażniku trza facetowi pomóc. Ech, jazdy po szpitalach, bo tu nie ma dziecięcej urazówki, w drugim bo coś tam i trafiliśmy do Chorzowa - tam gdzie chciałam jechać od razu, ale baby się nie słucha. Potem zaczęły się jazdy bo biedakowi nie dali nawet znieczulenia bo nie ma opiekuna prawnego (rodzica) i nikt nie podpisze zgody, a młody miał paskudne złamanie z przemieszczeniem . Musieliśmy kuzynkę ściągać z Krakowa, a ja jeździłam 4 godziny z kuzynem tam i z powrotem. Szlag trafił moje plany mycia okien i sprzątania domu, ale Rodzinka ważniejsza, i dziękowali i dziękowali a kuzyn powiedział : Na Was zawsze można liczyć !! w dzień czy w nocy, w tygodniu czy w weekend .........jupiiiii
Popołudniu 40-stka szwagra mojego męża - moim zdaniem jakaś porażka, jak na kucharza się nie popisał zbytnio, w ogóle jakoś nudnawo było, zero muzy .....Kurde ja mojemu mężusiowi urządzę za 2 lata taką 40-stkę że hej !!!!! Nawet się nie napiłam bo ktoś musiał rodzinkę do domciu zawieść -nie ubolewam !!
NIEDZIELA - moja kuzynka niestety do pracy musiała iść, młody połamany musiał zostać w szpitalu po operacji, wiec ten drugi musiałby sam w domu zostać, co w jego przypadku byłoby niebezpieczne :) -głupie pomysły , więc wzięłam go do siebie - wieczorem jak wrócił do domu ponoć strasznie zadowolony był -cieszę się :) Popołudniu zrobiliśmy sobie spacer do mojej mamy na kawkę i ciasto owocowe (bez kremów i śmietany). Wieczorem na spokojnie piwko na ogródku z sąsiadami i kurde tak się fajnie siedziało i gadało, że wypiłam 3 yyyyyyy i szybko poszłam spać.
A dziś hmm, zobaczymy jak się dzień potoczy. Miłego !!!!!!
grubciaakasia
26 maja 2014, 19:55dokańczam się do życzeń dla mam :) miłego wieczorku
Magis
26 maja 2014, 18:18Działo się działo u Ciebie !!!
Ancur90
26 maja 2014, 12:44Świetny weekend miałaś :) I super te buty wybrałaś!
Ancur90
26 maja 2014, 12:45A towarzystwo faceta w diecie czy sporcie jest na prawdę motywacją :)
niezapominajka33
26 maja 2014, 13:17butki zobaczymy czy wygodne, czytałam opinię, że dla początkujących do biegania po lesie tak. Sprawdzimy :)
saros00
26 maja 2014, 12:13Dla Ciebie rowniez najlepsze zyczenia!
lukrecja1000
26 maja 2014, 10:56jestes kochana;) jestes mama i pamietasz o innych mamach..zakrecily mi sie lzy ze wzruszenia..moj syn daleko w Polsce..Twoje zyczenia sa osloda..dziekuje.Zycze duzo dobrego ,niech radosc splywa do Twojego serca kazdego dnia,pozdrawiam ze slonecznej Szwajcarii
niezapominajka33
26 maja 2014, 11:06Dziękuję za ciepłe słowa :), szkoda, ze synek daleko :(