Cześć Chudzinki
Moja szklana się dziś nade mną ulitowała. (a miałam się nie warzyć , ale nie wytrzymałam, babska ciekawość) Pokazała 69,7 . cholernie ciężko mi to idzie, ale lepszy taki spadeczek niż żaden. Widać po @ dużo wolniej ze mnie to schodzi.
Zmęczona jestem strasznie, pól nocy łaziłam koło syna, wymiotował - biedak nawet nie miał już czym. Wczoraj w przedszkolu nie był, babcia go wzięła, a dziś mąż został z nim w domu. Dzwonili do mnie przed chwilką, że jest poprawa, ale chyba dlatego, że gorączka mu zeszła po syropku.
Boję się też co z imprezką dzisiejszą. Jakoś go muszę odizolować dla Jego i gości dobra. Jakoś to będzie, byle wytrzymać do 15:45 w pracy. (mam dziś autko, więc szybciej będę )
Po wczorajszej wieczornej czekoladzie mam wyrzuty sumienia - I BARDZO DOBRZE, gorzej by było gdybym nie miała. Na obiado - kolację będzie bogracz, więc czekam z utęsknieniem :)
Zaraz zjem : bułkę ziarnistą z kurczaczkową wędlinką i papryką
potem : banan
później: DANIO i pół bułeczki ziarnistej - co by jakiś nabiał wpadł (innych jak wiecie
nie trawię -maślanek, jogurtów, wiejskich serków itp.)
do kawy: sernik : tak to też nabiał, więc się skuszę na jedne mały kawałeczek
na koniec: bogracz
Pa, poczytam co u Was
majeczka08
3 marca 2014, 13:25Gratuluję :) Dużo zdrówka dla syna. Pozdrawiam
duska17
23 lutego 2014, 21:15Dziękuję bardzo.:) Miałam gorszy dzień, ale już jest lepiej, czasem się nad sobą strasznie użalam. To racja, lepszy mały spadek niż żaden, więc gratuluje!:)
Ancur90
21 lutego 2014, 14:03Zdrowia dla młodego i udanej imprezy :)
Milliika
21 lutego 2014, 08:58To życzę zdrówka dla synka :) Co do czekolady , każdej z nas się zdarza mała słabość ;)
Milliika
21 lutego 2014, 08:58To życzę zdrówka dla synka :) Co do czekolady , każdej z nas się zdarza mała słabość ;)