Wczoraj dietowo było nieźle. Roweru nie było i okazuje się, że to dobrze, gdyż...
Właśnie wróciłam od lekarzy i, powiem Wam, że jest średnio, a mianowicie: zdiagnozowałam się prawidłowo, czyli mam kolejne zmęczeniowe złamanie kości śródstopia, ale nie tej samej tylko następnej. Na szczęście jest to dopiero początkowy etap, więc jest ono niewielkie i stosunkowo szybko powinno się zagoić. Ale nie mogę przeciążać stopy, czyli żadnych marszów z kijami i niestety także rower jest na razie niedozwolony :( Zostają mi, więc jedynie ćwiczenia w leżeniu i klęku ewentualnie. No, ale to tylko 1 miesiąc i mam nadzieję będzie po wszystkim.
Jeśli chodzi o przyczyny takich złamań to w zasadzie nie ma jakiejś jednej głównej, ale oczywiście nadwaga jest jednym z czynników a poza tym budowa stopy, nie do końca prawidłowa, mam lekkie płaskostopie poprzeczne.
No i tak to wygląda. A więc dieta pozostaje i ćwiczenia na kręgosłup też pozostają a reszta czeka 1 miesiąc. No i cóż, jak widać organizm daje mi wyraźne znaki, że nie chce tyle ważyć, a ja się z nim zgadzam w całej rozciągłości :)
ibiza1984
7 marca 2013, 14:42Nieciekawie się porobiło. Na dolne partie ciała polecam ćwiczenia izometryczne. Ja stosuję je w ramach rehabilitacji, ale efekty są. Może warto spróbować wprowadzić je w życie również u Ciebie.
NieNitka
6 marca 2013, 18:01Nie, na szczęście tego typu złamań, czyli zmęczeniowych (inaczej marszowych) nie leczy się przy pomocy gipsu. Trzeba tylko oszczędzać nogę i unikać przeciążeń.
AnielaKowalik
6 marca 2013, 17:52Bardzo współczuję złamanej kości śródstopia. Wsadzili Cię w gips? Pozdrawiam i oby się ładnie wygoiło. :*
bianca2
5 marca 2013, 18:54No to masz niewesoło. Najważniejsze że się nie poddajesz. Zdrowia życzę i pozdrawiam :)))
motylek.anna
5 marca 2013, 17:01Życzę Ci szybkiego powrotu do zdrowia. Trzymasz dietę i to jest ważne. Pozdrawiam :)))
ewusha
5 marca 2013, 13:47O rany, no to niewesoło... Zdrowia!