Heh, wróciłam z domu (czyt. łącznie 5 babeczek czekoladowych później ).
Jest ambitny plan przebić w tym miesiącu zeszły miesiąc - osiągnąć na wadze 71kg (co dałoby -2kg)!
Naprawdę nie myślałam, że będę pisać o dobijaniu do 71kg, gdzie moje stałe 66 - 68kg... Nic to, gonię!
W okolicy, w której mieszkam, są same drogie siłownie. Jak znajdę jakąś przyjazną dla portfela (nie 100zł za kartę członkowską + ok. 150zł za miesiąc), to chyba sobie sprawię w tym miesiącu. Dobrze by mi zrobiło, tak czuję.
No, i powracam do dietetycznego żarcia. Nie to, co tu:
Zapodajcie mi swoje ulubione dietetyczne przepisy może? Jakoś nie mam weny ostatnio...
Pozdrawiam!
schudnedomaja
3 czerwca 2014, 10:50Dziękuję i Tobie również życzę dotarcia do celu paseczkowego, dobre i -1,5kg:). W czerwcu się trochę bardziej postaraj, na pewno -2 zgubisz, a może i więcej. Miłego dnia! :)
moreEliza
3 czerwca 2014, 10:10tez wlasnie chcialam sie zapisac na silownie, ale wszystkie drogie w okolicy, jednak mysle, ze sie w koncu skusze - bedzie wieksza motywacja ;)