Słabo to wygląda. Plan 13 kg, a wykonanie niecałe 6 kg. Nawet nie połowa. Nie ma się czym chwalić. Pocieszam się, że dobre i tyle i nie odpuszczam.
Mam pięć tygodni do okrągłych urodzin - plan: poniżej 70 kg, czyli około 3 kilogramy. Myślę, że to realne założenia. Ani za dużo, ani za mało. Wykupiłam kolejne 3 miesiące na Vitalii. Niestety nie trzymam tej vitaliowej diety w 100 %. Wymieniam posiłki, ilości posiłków, ale mimo wszystko, jak zapłacę to jakoś bardziej działa. Niestety sprawdzają mi się trzy posiłki - ok. 9-10 śniadanie (owoce, jogurt i płatki), ok. 13-14 lunch (zielsko z białkiem i kawałek pieczywa) i ok. 17-18 obiad po powrocie do domu.
Do tego mam mój kalendarz treningów. Przyzwyczaiłam się do nich i staram się trzymać harmonogramu. Nawet wczoraj, jak wróciliśmy od znajomych, zdążyłam jeszcze poćwiczyć. Nie jest tak ze mną źle. Jakbym przez te kolejne 3 miesiące odgrubiła się o następne 6 kg, byłabym całkiem zadowolona
Powoli, skutecznie, bez katowania. Kilka prostych zasad wprowadzonych w życie na stałe, a nie tylko na czas diety:
1. Unikać cukru - udaje się . Nawet lody aż tak nie kuszą
2. Zmniejszyć pieczywo i alkohol - pieczywo w niewielkich porcjach i tylko do 2. posiłku; jeśli wino to max 2 kieliszki i tylko w weekendy
3. Nie podjadać pomiędzy posiłkami - opanowałam w stopniu mocno przyzwoitym; czasami gryzę warzywka lub kilka orzechów
4. Umiarkowanie się ruszać - moje treningi 3x w tygodniu, uważam za optymalne rozwiązanie (rozciąganie, modelowanie i cardio - razem ok. 1-2 godz
5. Używać kremów i balsamów do ciała - tutaj nie jestem konsekwentna, zbyt często rezygnuję - DO POPRAWY - zwłaszcza, że widzę efekty kilkudniowych konsekwencji. A potem jadę na weekend lub w delegację i odpuszczam.
Takie podsumowanie mojego niewykonanego planu - 90 dni.
Obiecuję sobie i Wam, że będę pilnować moich prostych zasad. Nie ukrywam, że Wy i ten oto pamiętnik, jesteście bardzo istotnymi "składnikami" mojej "diety". Bardzo Wam dziewczyny dziękuję. Piątka
PS. Alfa przywiozła nas wczoraj bez przygód. Stęskniła się chyba
serce.justyna
10 lipca 2019, 13:22super gratuluje postępów i zycze dalszych sukcesow :)
hanka10
9 lipca 2019, 12:49U mnie też sprawdzają się trzy posiłki dziennie. Myślę że plan do wyrobienia w ciągu 5 tygodni. Będę trzymać kciuki :))
RADUGA
9 lipca 2019, 10:18Gratuluję postępów! -6 kg to też nie mało! Najważniejsze na spokojnie, bez większych wyrzeczeń. Mogłaś uprzeć się i zgubić i 13 przy "ubogiej" diecie, ale potem wszystko by wróciło jak na ogół jest po takich głodówkach. A tak spokojnie straciłaś połowie i ciśniesz do przodu w swoim tempie, brawo! Na pewno ci się uda do urodzin osiągnąć upragnioną wagę. Trzymam kciuki!