Hej, jak w tytule.. Nie było mnie trochę.. Duzo się pozmieniało... I nie wiem od czego zacząć.. Jestem totalnie załamana. Nie radzę sobie z niczym.. każdy dzień to jedno wielkie obżarstwo, waga ciągle rośnie.. Wstyd mi się przyznać.. Poległam.. Dzisiaj miało być już dietetycznie... Jednak, wróciłam dziś do domu mega głodna,więc gdy zobaczyłam zapiekanki rzuciłam się na nie.. Potem zjadłam jeszcze coś, żeby tradycji stało się zadość.. Kiedy zjem nieco więcej niż planowałam, nie mogę przestać.. Wtedy puszczają hamulce.. I zaczyna się to piekło... BOJĘ SIĘ OKROPNIE... Nie panuję nad niczym... już nawet nie mam wyrzutów sumienia kiedy jem... Wieczorami jest mi niedobrze od nadmiaru żarcia... FOOD to centrum mojego życia.. Przeraza mnie perspektywa, że jeśli nie przestane to przytyje jeszcze bardziej.... ale z drugiej strony chęć zjedzenia jest silniejsza... POMOCY... Z całym przekonaniem stwierdzam, ze to wszystko wczesniej to było nic, przy tym co dzieje się ze mną teraz.... Prosze.. nie zostawiajcie mnie... ;<
To nie są zwykłe kompulsy, które przechodzą po dwóch dniach, czy tam nawet tygodniu.. ONE WCALE NIE PRZECHODZĄ.. Codziennie tylko jedno.. Myślę tylko o jednym.. Czasem zdarza się w tym wszystkim parę poprawnych dni, ale teraz już przeważają bardziej cheaty.. CO POCZĄĆ.....
To się nie miało tak skończyć.. :(
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
streaker
9 września 2013, 20:06kochana kurde, tak mi ciebie szkoda, nie wiem co ci poradzić , żeby było dobrze, żebyś dała radę..bierz więcej żarcia do szkoły żebyś nie wracała taka mega głodna? poproś rodzinę żeby kryli się trochę przed Tobą z takim żarciem, bo to strasznie kusi wiem coś o tym, dlatego też przestałam piec ciasta bo nie mogłam się opanowac i na jednym kawałku się nigdy nie konczyło...:(:(:*
awalyna
9 września 2013, 18:56Hm, co się stało to się nie odstanie, ale można zawsze zacząć od nowa :* Spinamy tyłki i dajemy radę, wszystkie razem ;* Pamiętaj, że zawsze możesz więcej , niż CI się wydaje. Trzymam za Ciebie kciuki ;*